Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamienica w Mirsku gdzie doszło do wybuchu gazu do wyburzenia. Mieszkańcy stracili swój cały dobytek [GALERIA]

K. Niemczyk, M. Różańska
Wczoraj w Mirsku przy ulicy Mickiewicza zawaliła się kamienica po wybuchu butli z gazem. Ratownicy z psami przez kilka godzin przeszukiwali gruzowisko. Na szczęście nikt nie zginął. Dwie osoby zostały poważnie ranne. Łącznie poszkodowanych zostało 10 osób w tym 5 dzieci. Wszyscy trafili do szpitala.

Kamienica, w której doszło wczoraj do wybuchu nadaje się do wyburzenia. Spod gruzowiska wyciągnięto wczoraj 10 osób w tym 5 dzieci. Dwie osoby ucierpiały poważnie ale ich życie nie jest zagrożone. Nie było ofiar śmiertelnych. W akcji brało udział 25 zastępów straży pożarnej – blisko 90 strażaków i 50 policjantów. Z okolicznych kamienic ewakuowano 16 osób. Decyzją nadzoru budowlanego mieszkańcy dwóch okolicznych kamienic nie będą mogli wrócić do domów. Może to potrwać co najmniej dwa dni. Mieszkańcy mają zapewnione noclegi w schronisku młodzieżowym w Mirsku.

- Kamienica w której doszło do wybuchu będzie musiała zostać rozebrana. Później ją odbudujemy, tak, żeby mieszkańcy mieli gdzie mieszkać. Szukamy lokali dla rodzin, które wyjdą ze szpitali - mówi Andrzej Jasińki, burmistrz Mirska.

- W chwili wybuchu byłem w pracy. Dostałem informację, że to w mojej kamienicy, dlatego do domu wracałem z duszą na ramieniu - mówi Sławomir Mileszka, mieszkaniec Mirska.

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Mirsku stracili dobytek swojego życia. Na razie jest za wcześnie by mówić o dokładnych przyczynach wybuchu. - Z relacji świadków wynika, że dwaj mężczyźni majstrowali przy butli z gazem, po czym doszło do wybuchu, ale dokładne okoliczności zdarzenia będą dopiero ustalane - mówił wczoraj Mariusz Mróz, komendant powiatowy straży pożarnej w Lwówku Śląskim

- Na razie są tą nieoficjalne informacje. Jest za wcześnie bym mówić o dokładnych przyczynach tej tragedii. Sprawa na pewno będzie badana przez odpowiednie służby. Na pewno zostaną przesłuchani świadkowie zdarzenia, a także mieszkańcy kamienicy, ale to nastąpi dopiero gdy stan ich zdrowia będzie na to pozwalał - mówi Mateusz Królak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.

Na miejscu wciąż pracują policjanci, którzy zabezpieczają teren i nie dopuszczają do gruzowiska postronnych osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lwowekslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto