Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karpacz: Skatowali człowieka, bo... zaginął rower

Rafał Święcki
12 lat  więzienia to minimalna kara, jaka grozi zabójcom. Mogą też usłyszeć wyrok dożywocia
12 lat więzienia to minimalna kara, jaka grozi zabójcom. Mogą też usłyszeć wyrok dożywocia fot. Polskapresse
Jeleniogórska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie niezwykle brutalnego zabójstwa, do jakiego doszło w maju w Karpaczu. Przed sądem stanie dwóch młodych mężczyzn.

Mateusz J. ma zaledwie 18 lat, Artur J. jest o dwa lata starszy. Z wyjątkowym okrucieństwem zabili 46-letniego mieszkańca kurortu. Jeleniogórscy prokuratorzy przyznają, że już dawno nie zajmowali się równie brutalną zbrodnią. Prawdopodobnie ze względu na drastyczne szczegóły złożą wniosek, by proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Młodzi mężczyźni pastwili się nad ofiarą przez dwie godziny. Bili go na przemian. Gdy jeden się zmęczył, zmieniał go drugi. Używali pięści, butelki, deski i drzwiczek od szafy. Gdy bity upadał, podnosili go, by kontynuować tortury. Żartowali przy tym z katowanego mężczyzny i z zadawanych mu obrażeń.

Lekarz sądowy, który później badał ofiarę, miał kłopoty z doliczeniem się zadanych jej ciosów, bo kolejne nakładały się na wcześniejsze rany.

Obaj mordercy wychowali się w Karpaczu. Nigdzie nie pracowali. Z trudem ukończyli szkoły. 18-latek miał jedynie świadectwo podstawówki, a 20-latek gimnazjum. Dobrze znali swoją ofiarę, bo Karpacz to niewielka miejscowość.

W nocy z 26 na 27 maja przyszli do domu, w którym mieszkał Adam B. Wcześniej pili alkohol. W śledztwie twierdzili, że chcieli wyjaśnić z mężczyzną sprawę kradzieży roweru. Przyszli w czyimś imieniu, bo skradziony jednoślad nie należał do żadnego z nich.

- Nie mieli żadnego problemu z dostaniem się do budynku. Choć ofiara zabójstwa tam mieszkała, dom nie miał szyb w oknach i przypominał opuszczony - mówi prokurator Violetta Niziołek.

Zbrodni przyglądał się wspólny znajomy Adama B. i jego morderców. Ze strachu ukrył się w domu. Prokurator uznał jednak, że powinien był spróbować ucieczki i zawiadomić policję. Postawiono mu zarzut nieudzielenia pomocy.

Mateusz J. i Artur J. za dokonanie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem mogą usłyszeć wyrok dożywocia. Minimalna kara, jaka im grozi, to 12 lat więzienia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na karpacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto