KAMIENNA GÓRA Radca prawny Jan Kiliszkowski to pierwsza osoba, która straciła pracę po objęciu rządów przez burmistrza elekta Artura Zielińskiego. - To szczęście dla rady - komentuje tę decyzję przewodniczący rady Jan Sikora. - Ja też się cieszę, za to współczuję następcy - mówi zainteresowany.
W kuluarach plotkuje się, że burmistrz dokonał odwetu na prawniku rady. J. Kiliszkowskim bowiem często wypowiadał się niekorzystnie dla Zielińskiego, kiedy ten przez dziewięć miesięcy zwlekał z objęciem funkcji szefa miasta. - To nie jest odwet - zarzeka się A. Zieliński. - Nie bawią mnie takie insynuacje. Dlaczego zatem Jan Kiliszkowski stracił pracę? - Mieliśmy inne zdanie na temat interpretowania prawa - tłumaczy Artur Zieliński.
Wina radcy
- To szczęście dla rady - komentuje decyzję burmistrza przewodniczący rady Jan Sikora. Wnioskował on o rozwiązanie umowy z radcą jeszcze za rządów burmistrza Andrzeja Mankiewicza. - Gdy pan Kiliszkowski był radcą, unieważniono kilkanaście uchwał rady. Wszystkie zawierały proste błędy formalne. Można przejrzeć tę dokumentację w każdej chwili. Jestem pewien, że wraz z przybyciem nowego radcy, skończą się nasze problemy z prawem.
Nietypowe miasto
- Ja też się cieszę - przyznał Jan Kiliszkowski. - Przynajmniej odpocznę. Kamienna Góra to nietypowe miasto, w radzie panuje dziwna atmosfera. Co do unieważnionych uchwał - na większości z nich nie było mojego podpisu. Jan Sikora sam wysyłał je do wydziału nadzoru prawnego. Kilka razy próbowałem na sesji odczytać opinię prawną sprzeczną z zapisami proponowanych uchwał, ale nie udzielano mi głosu. Współczuję jedynie mojemu następcy. Będzie miał trudną pracę.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?