Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto mieszka w lubuskich lasach? Zobaczcie obłędne zdjęcia! To prawdziwe cuda natury

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza.
Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza. Michał Bielewicz
Pobudka o świcie, a później czołganie się w mokrej trawie, brodzenie w błocie lub długie oczekiwanie w czatowni. Dla idealnego zdjęcia Michał Bielewicz jest w stanie zrobić dużo. Podczas swoich bezkrwawych łowów poluje aparatem na sarny, daniele, lisy i wilki, ale najwięcej czasu poświęca drapieżnym ptakom. Niekiedy wykonanie dobrego zdjęcia zajmuje mu nie tylko godziny, ale nawet dni.

Lubuskie słynie z pięknych lasów, które zajmują niemal połowę powierzchni całego województwa. Nic więc dziwnego, że żyjących w nich dzikich zwierząt również jest wiele. Można tu spotkać sarny, daniele, dziki i lisy, ale również gatunki, które widywane są znacznie rzadziej. Niektóre udaje się uwiecznić na zdjęciach. Wyjątkową galerią takich dzikich mieszkańców lubuskich lasów może pochwalić się Michał Bielewicz. To utalentowany fotograf przyrody, a na co dzień pracownik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie. Skąd wzięła się u niego taka pasja?

Wszystko tak naprawdę zaczęło się w dzieciństwie. Tata często zabierał mnie na ryby, więc od najmłodszych lat jeździliśmy nad nasze jeziora czy rzeki, gdzie chłonąłem tę piękną przyrodę i z ogromną ciekawością obserwowałem zwierzęta, które się w tych miejscach pojawiały. Tak właśnie narodziło się zainteresowanie szczególnie ptakami drapieżnymi, które są moją największą pasją - opowiada Michał Bielewicz.

Bystre oko i dobry sprzęt to nie wszystko

Oglądając zdjęcia dzikiej przyrody, często zastanawiamy się, jak powstają kadry, na których natura odkrywa przed nami swoje tajemnice. Rzadko kiedy bywa tak, że fotograf wychodzi w teren i przypadkiem trafiając na ciekawą sytuację, robi wymarzone ujęcie. Najczęściej szczęśliwemu trafowi towarzyszą godziny spędzone na obserwacjach i oczekiwaniu na ten jeden właściwy moment.

Fotografia przyrodnicza to jedna z najtrudniejszych, ale zarazem najbardziej pasjonujących dziedzin fotografii. Nie wystarczy samo posiadanie aparatu i umiejętność sprawnego posługiwania się nim w terenie. Bystre oko to również za mało, bo przede wszystkim trzeba czasu, poświęcenia i przygotowania, które zajmuje nawet kilka miesięcy. Oczywiście ważny jest wybór odpowiedniego miejsca, a także umiejętność wtopienia się w naturę, aby stać się niewidzialnym dla zwierząt. Tylko wtedy, kiedy jesteśmy w pełnej harmonii z przyrodą i otoczeniem, one zachowują się w sposób naturalny i niczym nieskrępowany - zdradza Michał Bielewicz.

Zamaskowana czatownia jest jak czapka niewidka

Stanie się niewidzialnym jest jedną z najlepszych metod, aby mało inwazyjnie podpatrywać życie zwierząt. Taką czapkę niewidkę stanowi w tym przypadku odpowiednie ukrycie. Dlatego pan Michał swoje fotograficzne łowy zaczyna najczęściej o świcie. Zdarza się, że jeszcze w zupełnych ciemnościach rozstawia czatownię, czyli niewielką i dobrze zamaskowaną budkę lub namiocik fotograficzny, które pod osłoną krzaków nie wyróżniają się z otoczenia. Tam cierpliwie czeka na to, co przyniosą kolejne godziny obserwacji.

Cały szkopuł polega właśnie na tym, żeby wtopić się w otoczenie i wraz z tą naszą czatownią stać się jednym z elementów środowiska, a więc dosłownie przeistoczyć się w krzak czy stertę liści, a następnie w ciszy, spokoju i skupieniu dać zwierzętom zachowywać się tak, jak zachowują się w naturze, a przy okazji czerpać z tego satysfakcję. Nasza ingerencja w ten dziki świat powinna być jak najmniejsza, bo tylko wtedy przyroda odwdzięczy się wieloma okazjami do niezapomnianych kadrów - dodaje.

Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza.
Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza. Michał Bielewicz

Ale odpowiednie przygotowanie to jedno, bo nie bez znaczenia jest także wiedza przyrodnicza i poznanie zwyczajów bohaterów zdjęć. Fotograf przyrody powinien wiedzieć, gdzie szukać poszczególnych gatunków i znać ich zachowania, bo to zdecydowanie zwiększa z szansę na bliskie spotkania z dzikimi mieszkańcami lasów, torfowisk czy rozlewisk.

Pasja, która wymaga wytrwałości i poświęcenia

W czasie takich fotograficznych łowów zdarzają się takie, podczas których trudno zdecydować, w którą stronę skierować obiektyw. Ale nie zawsze bywa tak kolorowo. Często wielogodzinne oczekiwanie kończy się fiaskiem. Jednak niezależnie od efektu, czas spędzony na obserwacjach zawsze zapewnia całą gamę atrakcji.

Proszę sobie wyobrazić, że czasami, kiedy próbujemy sfotografować na przykład kaczki lub łabędzie, które poruszają się po wodzie, to wykonanie dobrego zdjęcia wymaga od nas pływania. Ale nie jest to pływanie łódką. Wykorzystywane są do tego różne wymyślne konstrukcje, tratwy, na których fotografowie się kładą i podpływają zamaskowani, ubrani często w jakieś wodorosty lub stroje imitujące ptaki i starają się znaleźć jak najbliżej. Mało tego, bo zazwyczaj dzieje się to jesienią i zimą, kiedy pojawiają się duże koncentracje tych ptaków, więc zanurzenie się w takiej mroźnej wodzie wymaga ogromnej determinacji - opowiada fotograf.

Zdjęcia, które odkrywają tajemnice natury

Największą pasją Michała Bielewicza są właśnie ptaki, które bytują w województwie lubuskim.
Do takich należą przede wszystkim te drapieżne, wśród których są między innymi orły, kanie i rybołowy.

Niewątpliwie ptaki drapieżne są grupą zwierząt wyjątkowych, pięknych i majestatycznych, a ich siedliska równie unikatowe. Niestety to bogactwo przyrodnicze naszego regionu nie zawsze jest szeroko znane, a czasami wręcz niezauważalne i jakby poza zasięgiem naszego wzroku. A wystarczy odrobina determinacji, chęci i odpowiedni sprzęt, żeby je w piękny sposób poznawać. Zawsze przyświeca mi taki cel, żeby pokazywać ptaki, które są u nas, czyli w naszym regionie i w naszych gminach. A mieszkają tutaj przecież piękne orły bieliki, kanie rude, puchacze czy bociany czarne, sokoły wędrowne. Nasze województwo jest również jednym z ważniejszych, gdzie żyją rybołowy. To jest gatunek, który tak naprawdę wymiera na naszych oczach. Obecnie jego populacja szacowana jest na czterdzieści par. Tylko u nas gniazduje jedenaście par rybołowów, czyli prawie trzydzieści procent całej krajowej populacji. Nasz region pełni więc kluczową rolę w ochronie i zachowaniu tego gatunku - mówi.

Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza.
Fotografowanie dzikiej przyrody to wielka pasja Michała Bielewicza. Michał Bielewicz

Dlatego fotograf swoimi zdjęciami chętnie dzieli się z innymi i w ten sposób odkrywa przed nimi misterne piękno natury.

Nie każdy wie jakie gatunki ptaków czy innych zwierząt żyją tuż obok nas, a publikowanie tych zdjęć czy wydawanie albumów daje ludziom możliwość i szansę poznania tego dzikiego świata i podziwianie jego niezwykłego piękna. Chciałbym, aby inni zobaczyli, że w głębi lasów, pół czy łąk oraz wszystkich dzikich terenów, których nie znamy toczy się inne, wspaniałe życie - dodaje Michał Bielewicz.

Zobacz również:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto