Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lawina w czeskich Karkonoszach zabiła narciarza skiturowego

Rafał Święcki
Marcin Oliva Soto
Lawina w czeskich Karkonoszach zabiła narciarza skiturowego. Mężczyzna miał 28 lat. Do wypadku doszło w rejonie Śnieżki w Malej Studnicni Jame nad Obrim Dolem. W zasięgu lawiny znalazło się trzech narciarzy. Dwóch z nich zostało przysypanych, trzeciemu udało się schować za skałą.

Jednemu z zasypanych udało się szybko wydostać na powierzchnię. Razem z kolegą, który nie został zasypany, zaczęli wykopywać trzeciego narciarza. Udało się go zlokalizować, bo na powierzchni śniegu wystawał jeden z jego kijków narciarskich. Narciarze poprosili też o pomoc Horską Słuzbę. Na lawinisko wysłano 15 ratowników i psa lawinowego. Poleciał też ratowniczy helikopter z lekarzem.

W czeskich Karkonoszach lawina zabiła narciarza

Drogą lotniczą przetransportowano narciarzy do szpitala w Pecu pod Sniezką. Mężczyzna, który przebywał pod śniegiem najdłużej, zmarł mimo prób reanimacji. Odniósł on poważne obrażenia wewnętrzne.
Czescy narciarze znajdowali się poza szlakiem, na terenie, do którego wstęp jest zakazany. Mala Studnicni Jama jest jednym z miejsc w Karkonoszach, gdzie niebezpieczeństwo występowania lawin jest szczególnie duże.
W czeskich i polskich Karkonoszach utrzymuje się 3 stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza on znaczne zagrożenie. W górach leży 80-120 cm śniegu. Szczególnie niebezpieczne są żleby i inne zagłębienia terenu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto