Kazik trafił do rodziny Katarzyny Menke siedem lat temu w wyniku interwencji w jednej z wiosek pod Nową Solą.
- Oszczeniła się tam suczka żyjąca z łańcuchu. Miała w sumie osiem młodych, a Kazik był jednym z nich. Koleżanka, która interwencyjnie zabrała stamtąd zwierzaki, szukała dla szczeniąt nowych domów. I tak wybrałam Kazika. Wydawał się najspokojniejszy, choć w praktyce okazało się, że wcale taki nie był…. – uśmiecha się Katarzyna Menke.
Co ma na myśli? Otóż Kazik miał w sobie instynkt łowcy więc jako młodziak lubił urwać się ze smyczy i wcale nie miał ochoty wracać na zawołanie. Konieczna była praca z psim behawiorystą.
- Kazik jest niesamowitym psem! Uwielbia góry, morze, jezioro. Wszędzie się dostosuje i świetnie się z nami bawi, bo kocha przestrzenie. Kocha też ludzi, jest bardzo społeczny. Kiedy ostatnio byliśmy z wizytą u weterynarza w przychodni dla zwierząt Felix w Lesznie sam grzecznie usiadł na wadze. Nawet lekarze żartowali, że niedługo Kazik sam będzie na chemię przyjeżdżał – opowiada K. Menke.
Choroba, która wymaga chemioterapii, to najsmutniejszy akcent w siedmioletniej historii Kazika.
- Niedawno zauważyłam, że Kazik inaczej się zachowuje. Stracił apetyt. Odmawiał nawet ukochanych przysmaków. Był ospały, na spacerach nie był zainteresowany otoczeniem, a w jego oczach widać było ból. Podczas pieszczot wyczułam coś na jego gardle – opowiada pani Kasia.
Poszli do lecznicy na kompleksowe badania i usłyszeli druzgocącą diagnozę.
- Okazało się, że Kazik ma raka, złośliwego chłoniaka. Lekarze nie ukrywali, że w przypadku tego nowotworu rokowania są raczej kiepskie, bo chłoniak rozsiewa się w węzłach chłonnych. Nie jest operacyjny, ale chemia może przedłużyć życie Kazikowi. Czy się wahaliśmy z podjęciem leczenia? Absolutnie nie! To członek naszej rodziny i zrobimy dla niego wszystko – mówi pani Kasia.
Swoimi troskami podzieliła się na Facebooku z przyjaciółmi. Wstawiła zdjęcia Kazika podczas chemioterapii. I przekonała się, że Kazik ma grono wiernych ludzkich przyjaciół także poza rodziną.
- Wiele osób okazało nam wsparcie. Pisali, że jest im przykro i trzymają kciuki za Kazika -mówi wzruszona leszczynianka.
Ale najbardziej zaskoczył ją Dawid Piekarski, młody człowiek, którego poznała na gruncie zawodowym. Dawid prowadzi rodzinę zastępczą, a Katarzyna na co dzień zajmuje się pieczą zastępczą w MOPR w Lesznie.
- Ku mojemu zaskoczeniu Dawid założył dla Kazika zbiórkę na portalu zrzutka – mówi K. Menke.
Nie da się ukryć, że chemioterapia sporo kosztuje. Każdy „wlew” to koszt około 400 zł. Ale psiego, tak jak ludzkiego życia, nie można przeliczać na pieniądze. W planie leczenia Kazika w pierwszym miesiącu konieczne są 4 chemie w odstępach tygodniowych, a potem trzeba powtarzać je co 3 tygodnie.
- Mój syn od razu powiedział, że zrzeka się kieszonkowego. Od początku uznaliśmy, że bez względu na koszty będziemy walczyć o naszego czworonożnego przyjaciela. Tym bardziej, że widać efekty. Oczywiście tuż po chemii Kazik czuje się kiepsko. Leży na swoim posłaniu i najlepiej dać mu odpocząć przez dwa dni. Ale trzeciego dnia odzyskuje wigor. To niesamowity widok gdy wraca mu chęć do życia – uśmiech się pani Kasia.
Zrzutka założona dla przez Dawida była dla niej zaskoczeniem. I nie kryła wzruszenia.
- Mam ogromną prośbę do wszystkich osób które zobaczą ten post (...)Postanowiłem pomóc Pani Kasi i zorganizowałem zbiórkę na zrzutka.pl na pomoc w leczeniu poprzez chemię Kazika. Dlatego prosiłbym osoby która chciałyby wspomóc leczenie Kazika o wpłatę chociażby przysłowiowego "piątaka". Każda złotówka pomoże nam w zapewnieniu leczenia które będzie się odbywać już do końca życia psiaka **– napisał Dawid Piekarski.
Minęło raptem kilka dni od założenia zrzutki, a odzew jest niesamowity!
- „Dziękuję za każde miłe słowo wsparcia, za pomoc finansową i w ogóle inicjatywę takiej akcji! Tak, oboje jesteśmy ludźmi pracującymi i stać nas na leczenie psa - taka była nasza decyzja, ale te złotówki są tak niesamowite, że zdecydowanie pomogą, odciążą, zafundują bez mrugnięcia okiem wszystko co najlepsze dla psa! Piękne to i niesamowite!(..) Pan Dawid jest rodziną zastępczą z którą pracuję więc tym bardziej jest niezmiernie miło jak energia wsparcia wraca i idzie dalej” - tak pani Kasia podziękowała Dawidowi za jego piękny gest.
Przy okazji pani Kasia dziękuje "Salonowi psiej urody HUGO" z Leszna, za darmowe spa dla Kazika. Przydał mu się relaks, a psia sierść wyniszczona chemią jest teraz piękna i lśniąca.
Każdy kto chciałby wesprzeć uroczego Kazika w leczeniu może poczytać o nim TUTAJ
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?