Ponad 50 osób zostało rannych na śliskich chodnikach i jezdniach
Przejście choćby krótkiego odcinka ulicy było wczoraj rano nie lada sztuką. Nie wszyscy sobie z nią poradzili. Szpital wypełnili ludzie ze złamanymi nogami i rękami. Zawiedli zarządcy i właściciele budynków, którzy nie zadbali o bezpieczeństwo przechodniów
Przewróciłem się na ulicy Orzeszkowej, schodząc z chodnika na jezdnię. Było tak ślisko, że o mały włos rozjechałaby mnie wezwana karetka – mówi Jerzy Kurek. Trafił do szpitala ze skomplikowanym złamaniem nogi. Konieczna była operacja. Czeka go kilkumiesięczna rehabilitacja.
Janina Poplata przewróciła się na ulicy Mickiewicza, gdy szła z wnuczką do szkoły. Złamała rękę i straciła przytomność. Pomogli jej przechodnie, którzy wezwali pogotowie.
– Chodnik w ogóle nie był posypany. Będę się domagała odszkodowania – tłumaczy kobieta.
Lekarze udzielili też pomocy 24-letniemu mężczyźnie, który idąc do pracy, poślizgnął się i rozbił sobie brodę. Stracił też dwa przednie zęby.
Seryjne upadki
Na oddział ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze zgłosiło się wczoraj ponad 50 pacjentów z połamanymi rękami i nogami oraz urazami kręgosłupa i głowy.
– Wszyscy upadli na śliskiej nawierzchni – mówi Norbert Kaczmarek, lekarz kierujący oddziałem.
Według przepisów, odśnieżać muszą właściciele lub zarządcy budynków, obok których przebiega chodnik. Jeśli domów nie ma, teren powinny posprzątać służby komunalne. Wczoraj większość z nich zawiodła.
– Mamy problem z lodem. Od 4 rano wysypaliśmy ponad 8 ton piachu, ale woda z roztopów go zmywa. Nadal jest ślisko – przyznaje Tadeusz Pochłód z firmy Simet, która sprząta na Zabobrzu wokół bloków Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Będą odszkodowania
Simet jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. W razie
wypadków odszkodowania będzie wypłacał ubezpieczyciel. Podobnie zabezpieczone jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które ma pod opieką m.in. plac Ratuszowy (wczoraj przypominał lodowisko) i plac Piastowski.
– Robimy co możemy. Trudno posypać wszystko – tłumaczył wczoraj prezes Michał Kasztelan.
Wczoraj Straży Miejskiej w Jeleniej Górze 80 mieszkańców poskarżyło się na śliske chodniki. Udzielono 40 pouczeń, w 12 przypadkach winnych ukarano mandatem. Skierowano 7 wniosków o ukaranie do sądu grodzkiego. •
walka o odszkodowanie
Mecenas Andrzej Graunitz:
-Jeśli ulegliśmy wypadkowi np. na śliskim chodniku, zaczynamy od ustalenia, kto jest właścicielem lub zarządcą gruntu, na którym doszło do zdarzenia. Na nim bowiem ciąży obowiązek odśnieżania. Następnie pisemnie występujemy do niego o zapłatę. Możemy zażądać zwrotu kosztów leczenia i np. zakupu urządzeń rehabilitacyjnych. Pokrzywdzony może także domagać się zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz tzw. renty wyrównawczej. Można jej zażądać, jeśli przez wypadek zmniejszyły się dochody poszkodowanej osoby. Odszkodowania należy domagać się możliwie szybko, nawet leżąc w szpitalu. Radzę też gromadzić dokumentację medyczną oraz po wypadku zanotować adresy jego świadków. Jeśli właściciel chodnika nie chce wypłacić odszkodowania, można go podać do sądu.
Gdzie zadzwonić?
Skargi na oblodzone ulice można kierować do straży miejskiej:
- Jelenia Góra......075 752 51 62
- Zgorzelec.........075 775 99 49
- Bolesławiec.......075 644 79 90
![od 12 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/12.webp)
Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?