Malbork. Prawa działkowców w czasie epidemii koronawirusa. KZ PZD: Brak podstaw, by mówić o zakazie przebywania na działce

Po nowych obostrzeniach, wprowadzonych od 1 kwietnia br. w związku z epidemią koronawirusa, pytanie dotyczące pobytu na działce i samego dojścia na nią pojawiało się bardzo często.

- Czy Straż Miejska, jeśli spotka mnie na trakcie od Dinoparku wzdłuż stadionu na ul. Toruńskiej do bramy na moją działkę (około 400 m), może obłożyć mnie mandatem? - pyta mieszkanka Malborka. - To moja oaza, tutaj mam świeże powietrze, od sąsiadów jest bezpieczna odległość. Poza tym, chciałabym pójść po bukszpan, a mam piękne krzewy, by nadać potrawom wielkanocnym "odrobinę luksusu".

W przepisach dotyczących ograniczeń w przemieszczaniu się wprost nie ma mowy o rodzinnych ogrodach działkowych.

- Jest zapis o terenach zielonych. Tutaj warto więc zapytać służby sanitarne. Natomiast nasi policjanci bardzo indywidualnie podchodzą do każdej sytuacji, bo każda sytuacja jest inna. Nie mamy katalogów, w których jest ściśle określone, żeby karać za to i za to. Przykładem jest sprawa z myjnią w Olsztynie, gdzie tamtejsi policjanci nakładali mandaty na kierowców. Jeżeli jedzie ktoś do myjni po to, żeby umyć służbowy samochód, którego używa codziennie, to co innego niż sytuacja, gdy ktoś jedzie umyć prywatne auto – mówi asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

Sanepid odsyła do komunikatu Krajowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców z 3 kwietnia, z którym się zgadza. Wydany został „w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej sprzecznymi informacjami nt. prawa działkowca do przebywania na działce w ROD”.

Na gruncie obowiązującego prawa brak jest podstaw dla formułowania wniosku, aby obowiązywał zakaz przebywania na działkach ROD - podkreśla KZ PZD.

- W szczególności wskazać należy na fakt, że działkowiec posiada tytuł prawny do indywidualnej działki. Co więcej, działkowcowi przysługuje prawo własności do naniesień i nasadzeń zlokalizowanych na tej działce. Zakaz przebywania na działce byłby zatem równoznaczny z wprowadzeniem wobec działkowca ograniczenia w korzystaniu z chronionych ustawą praw majątkowych, a nawet prawa własności. W obecnych warunkach żaden przepis prawa powszechnego nie statuuje takich ograniczeń – informuje również KZ PZD.

I dodaje, że działki, jako indywidualne, „prywatne” obszary nie są terenami zieleni pełniącymi funkcje publiczne.

- Dlatego próby nakładania mandatów w związku z pobytem na działce, jak również z powodu przemieszczania się w celu dotarcia na działkę w ROD, budzą poważne wątpliwości w kontekście obowiązujących przepisów. Stoją też w sprzeczności z publicznymi wypowiedziami przedstawicieli władz, w tym Ministerstwa Zdrowia. Niewątpliwie w określonych stanach faktycznych wyjazd na działkę w ROD może być zaliczany do kategorii przemieszczania się w celu zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego – można przeczytać w komunikacie.

Kwiecień to czas wielu prac w ogrodzie. To pora porządków, przekopywania gruntu, nasadzeń. Te zabiegi przyniosą efekty w postaci warzyw i owoców. Pozyskiwanie żywności można już uznać za „czynność niezbędną życiowo”.

Jednocześnie Krajowy Zarząd PZD podkreśla, że jest świadom powagi sytuacji związanej z koronawirusem. Dlatego w ramach posiadanych uprawnień podjął decyzję o zamknięciu terenów ROD dla osób trzecich.

- W funkcjonowaniu ROD wprowadzono również szereg obostrzeń dotykających działkowców, m.in. wyłączono z użytkowania przestrzenie wspólne w ogrodach, jak place zabaw, świetlice itp. Do działkowców kierowane są komunikaty o ograniczenie do minimum aktywności na terenie ROD, zachowanie szczególnej ostrożności, powstrzymanie się od bezpośrednich kontaktów z osobami spoza najbliższej rodziny – czytamy w komunikacie.

KZ PZD apeluje również do działkowców, aby pomimo przysługujących im praw maksymalnie ograniczyć wizyty na działkach.

Jakkolwiek teoretycznie, przy należytej ostrożności, pobyt na działce nie powinien rodzić ryzyka, to jednak nie zawsze wszystko możemy kontrolować - można przeczytać w komunikacie.