MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto w jasyr

Maciej Węgrzyn
JELENIA GÓRA W weekend bez jednego strzału artyści opanowali środek miasta, biorąc do niewoli kilkanaście tysięcy ludzi. Zaproponowali im tyle atrakcji, że widzowie nieco oszołomieni chodzili od jednego wydarzenia do ...

JELENIA GÓRA W weekend bez jednego strzału artyści opanowali środek miasta, biorąc do niewoli kilkanaście tysięcy ludzi. Zaproponowali im tyle atrakcji, że widzowie nieco oszołomieni chodzili od jednego wydarzenia do drugiego. Na efekty spotkania świata ducha ze światem ciała nie będziemy długo czekać. Już niedługo powstanie wystawa „Portret zbiorowy”.

Tłumy widzów zebrało się, żeby wziąć udział w otwarciu 44. Września Jeleniogórskiego. Po hejnale i ceremonii przemówień, miasto zawirowało. Kiedy na wielkiej scenie pozostali już tylko sami najważniejsi, czyli - na początek - Jadwiga i Tadeusz Kutowie zrobiło się wesoło na placu Ratuszowym, a z kopyta ruszyły igrce na ulicach Konopnickiej - podzielonej tego dnia na trzy części i nazwanej odpowiednio do prezentowanej dziedziny: Biesiadną, Tradycji Rzemiosła i Średniowieczną - oraz Długiej, noszącej miano Artystycznej.
Ulica artystów
Można było sobie zrobić zdjęcie (w starych dekoracjach) lub portret (w dziwnej formie - Andrzej Boj-Wojtowicz stał za ramą obciągniętą folią i spoza niej oraz na niej oddawał czarną farbą piękno modeli; wszystkie portrety staną wkrótce podświetlone w witrynach BWA). Można było na miejscu dokonać zakupów (kafle ceramiczne, rzeźby drewniane, malarstwo, grafika, rysunki). Można było zamówić karykaturę teściowej lub szefa. Cała długość i szerokość ulicy zajmowały stoiska oraz dzieła graficzne. Uwagę turystów, zwłaszcza zagranicznych, wzbudzały „Drogowskazy” Marka Likszteta w kanonie górskich, które wskazywały odległość Jeleniej Góry od centr europejskich, a także „Człowiek stąd”, monumentalna rzeźba Zbigniewa Frączkiewicza z 1975 roku (przywieziona ciężkim dźwigiem). Każda z tych prac, plus „Działanie Jeleni” Beaty Justo, stawały się wdzięcznym tłem dla rodzinnych fotografii.
Główna scena
Królowali oczywiście państwo Kutowie, czyli cały zespół aktorski Teatru Naszego z Michałowic. Jednak z wdziękiem dopuszczali do głosu innych. Między innymi aktorów scen dramatycznej i animacji jeleniogórskiego teatru, którzy wywołali aplauz śpiewaną opowieścią o Tomku Sawyerze oraz aktorów z teatru Cinema. Po uliczkach starego miasta krzątał się Teatr Maska. Były to małe przeprosiny za nieobecność naszych zespołów aktorskich podczas nie tak dawnych prezentacji międzynarodowych teatrów ulicznych.
Poza tym sporo dobrej muzyki granej i śpiewanej, klasycznej, starohiszpańskiej, studenckiej.
Średniowieczna i Tradycji
Tutaj brylowali twórcy ludowi oraz rycerze i ich tańczące damy serca. Były wypieki, wyroby rzemiosła, folklor śpiewany. Bliżej Bramy Wojanowskiej należało jednak czujnie się poruszać, bo na środku ulicy bardzo ambitnie uprawiali fechtunek na długie miecze dwaj średniowieczni rycerze. .
Otoczka
Przy tej okazji, a także zbliżających się wyborów, do miasta zjechali posłowie, senatorowie, a miejscowi notable pojawili się w ilości jaką rzadko udaje się oglądać naraz. Dla nich był osobny stół. Wczesnym wieczorem spacer po śródmieściu odbył minister Jerzy Szmajdziński w towarzystwie Jerzego Kusiaka, trzymającego mocno pod rękę Ninę Terentiew, lekko zagubioną w tym tłoku, tuż po powrocie z „Bezludnej wyspy”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto