MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele pilnie poszukiwani

Katarzyna Wilk (BEŁ)
– Ciągle mam nadzieję, że znajdę chętnego do pracy – mówi Paweł Domagała, dyrektor ZSO w Jeleniej Górze.
   Fot. Marcin Oliva Soto
– Ciągle mam nadzieję, że znajdę chętnego do pracy – mówi Paweł Domagała, dyrektor ZSO w Jeleniej Górze. Fot. Marcin Oliva Soto
REGION JELENIOGÓRSKI W szkołach brakuje lektorów języków obcych Początek roku szkolnego już w poniedziałek, a w wielu placówkach dramatycznie brakuje nie tylko anglistów i germanistów, ale także nauczycieli ...

REGION JELENIOGÓRSKI W szkołach brakuje lektorów języków obcych

Początek roku szkolnego już w poniedziałek, a w wielu placówkach dramatycznie brakuje nie tylko anglistów i germanistów, ale także nauczycieli przedmiotów zawodowych. Dyrektorzy są przerażeni sytuacją

W stolicy Karkonoszy zatrudnienie znajdzie dwunastu pedagogów. – Są to głównie angliści i nauczyciele przedmiotów zawodowych – mówi Sylwester Urbański, zastępca naczelnika Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Jeleniej Górze. Nie ma chętnych do nauczania m.in. ekonomii, elektroniki czy mechaniki.
Najbardziej jednak szkoły w naszym regionie borykają się z brakiem nauczycieli języków obcych. Tak jest na przykład w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Stefana Żeromskiego w Jeleniej Górze, gdzie trzy anglistki są na urlopach macierzyńskich.
Osoba, którą miałem przyjąć do pracy, w ostatniej chwili zrezygnowała. Zostałem postawiony pod ścianą. Rozpuściłem wici pośród grona pedagogicznego, że poszukuję anglisty – tłumaczy Paweł Domagała, dyrektor szkoły. Jak dodał, nie przyjmuje do wiadomości, że zostanie bez nauczyciela. Podobny problem mają inni szefowie placówek oświatowych, którzy martwią się brakiem kadry.

Zorganizują zastępstwa
– Bardzo chętnie przyjmę dwóch germanistów – zaznacza Wojciech Szczerepa, dyrektor gimnazjum w Lwówku Śląskim. Wolne etaty to efekt tego, że jedna z pań wyjechała do Irlandii, a druga poszła na roczny urlop zdrowotny. Szef szkoły nie wyobraża sobie jednak, że nie znajdzie nikogo na ich miejsce, wtedy gimnazjalistów nie miałby kto uczyć. – Szukam nawet w miejscowościach ościennych – zapewnia.
Jeśli nie uda się dyrektorom szkół załatać wakatów, wprowadzą inny język obcy. Będą też organizować zastępstwa tak, aby uczniowie jak najmniej odczuli kłopoty.

Cała masa ofert
O tym, że wykwalifikowani nauczyciele języków obcych na brak propozycji nie mogą narzekać, świadczy to, że nie ma ich w rejestrach urzędów pracy. W powiecie bolesławieckim jest dla nich aż 26 ofert pracy. Osiem szkół szuka germanistów, a 18 anglistów.
Uczniom drugiej klasy technikum hotelarskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych przy ul. Komuny Paryskiej w Bolesławcu w ubiegłym roku aż trzy razy zmieniała się nauczycielka od angielskiego.
– Pierwsza pani wyjechała na zachód. Mieliśmy zastępstwa, a potem pojawiła się nowa nauczycielka – mówi drugoklasistka Beata Jaworska. – Byliśmy do tyłu z materiałem – narzeka.
Jej koleżanka uważa podobnie. – Rozumiemy nauczycieli i to, że chcą zarabiać więcej. My jednak na tym tracimy – żali się Anna Wiśniewska. Licealistki są zdania, że skoro ktoś się zobowiązał do pracy w szkole, to powinien myśleć o uczniach i chociaż dokończyć rok. Ich nauczycielka poszła jednak na urlop macierzyński i szkołą znów poszukuje anglisty na cały etat.

Nadzieje dyrekcji
Problem z językowcami ma też szkoła uznawana za najlepszą w Bolesławcu, I LO. Jeden z anglistów dostał roczny urlop bezpłatny i wyjechał do Anglii.
– Zadeklarował, że wróci i mam nadzieję, że dotrzyma słowa – mówi dyrektor liceum, Stanisław Małkowski. – Pracuje w szkole angielskiej i dlatego dostał ten urlop na dokształcanie. Niestety, nie ma możliwości stworzenia dodatkowej motywacji finansowej dla młodych nauczycieli. Przychodząc do pracy z licencjatem, dostają 650 złotych. To bardzo mało – dodaje.

Mogą zarabiać więcej
Barbara Majcka, naczelnik zgorzeleckiego wydziału edukacji, również w niskich pensjach widzi przyczynę braku zainteresowania podjęciem pracy w szkole wykształconych filologów.
– Takie osoby mogą założyć prywatną szkołę językową, gdzie więcej zarobią – uważa urzędniczka.
Jak deklaruje Sylwester Urbański, wydział oświaty zrobi wszystko, aby zaradzić problemom. – W ostateczności zwrócimy się do nauczycieli, którzy są na emeryturach, aby wrócili do pracy – zapowiada zastępca naczelnika.

ZAROBKI W OŚWIACIE
Średnio rozpoczynający prace stażysta zarabia około 850 zł na rękę. Nauczyciel kontraktowy dostaje około 1200 zł, mianowany 1500 zł, a dyplomowany 1750 zł. Dodatkowo belfrowie pracujący w wiejskich placówkach otrzymują dodatek mieszkaniowy (jego wysokość ustala organ prowadzący szkołę, czyli np. burmistrz lub wójt) oraz dodatek wiejski w kwocie 10 proc. wynagrodzenia zasadniczego.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto