Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków dopuszcza przedłużenie czasu obowiązywania taryfy o rok. Przedsiębiorstwo wodociągowe nie musi wówczas przedstawiać dokładnego wyliczenia kosztów swej działalności, tak jak się to dzieje w przypadku ustalania nowego cennika.
- Spółka Wodnik dokonała świadomego wybiegu. Nie chciała podawać kalkulacji kosztów, bo wówczas musiałaby obniżyć ceny – uważa Ireneusz Łojek, opozycyjny radny z PiS.
Zdaniem przewodniczącego rady - Leszka Wrotniewskiego z analizy dokumentów przedstawionych przy okazji ubiegłorocznego wniosku taryfowego, wynika że woda w Jeleniej Górze mogłaby być tańsza o 1-2 zł (obecne ceny to: woda -6,72 zł za 1 metr sześc., ścieki -6,75 zł).
Według prezesa spółki Wodnik - Wojciecha Jastrzębskiego, te wyliczenia są niedorzeczne.
- Utrzymanie dotychczasowych cen wynika z naszych oszczędności – tłumaczy.
Nie będzie darmowej wody w kranach jeleniogórzan
Wniosek przedsiębiorstwa o przedłużenie obowiązywania dotychczasowej taryfy niósł jednak za sobą niebezpieczeństwo. Gdyby rada miejska nie przegłosowała go pozytywne, spółka wodociągowa nie mogłaby stosować dotychczasowych cen. Taki stan trwałby do czasu przygotowania nowego wniosku taryfowego z dokładną kalkulacją kosztów.
Leszek Wrotniewski zapowiada, że będzie próbował podważyć uchwałę w nadzorze wojewody.
Prezes Wodnika grozi Wrotniewskiemu pozwem sądowym. Uznał on, że przewodniczący rady publicznie rozpowszechnia nieprawdziwe informacje godzące w dobre imię spółki wodociągowej. Jastrzębski w imieniu przedsiębiorstwa będzie żądał odszkodowania, które - jak zadeklarował, w przypadku wygranego procesu przekaże na cele społeczne.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?