Ograniczenia na Śnieżce
Czesi już w tym roku nie wpuszczą na Śnieżkę biegaczy startujących w imprezie „Krakonošova stovka”. Trasę wytyczono z pominięciem szczytu, który jest w pierwszej, ścisłej strefie ochronnej czeskiego parku narodowym.
- Szczyt Śnieżki ma powierzchnię boiska do piłki nożnej. W sezonie codziennie frekwencja na górze wynosi 10 tys. osób. Na tak małym obszarze jest to ogromne obciążenie – mówi Hana Slavíčková, zastępca dyrektora czeskiego Krkonošského národního parku. - Najwyższy szczyt Karkonoszy jest jedną z najbardziej popularnych gór europejskich, niestety, ze wszystkimi negatywnymi skutkami. Takimi jak: wydeptywanie skrótów, erozja gleby, uszkodzenia roślinności, gromadzenie różnych odpadów, hałas i przynoszenie niechcianych obcych organizmów – dodaje.
Po polskiej stronie organizowany jest m.in. rowerowy maraton na szczyt Śnieżki, co roku organizowana jest Lawina, czyli zbieg ze Śnieżki. W kalendarzu jest też impreza 3 razy Śnieżka = 1 Mont Blanc, Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej też wiedzie przez szczyt, są też inne biegi. Niektóre imprezy zaczynały się od 100 uczestników, a do niedawna park wydawał zgody nawet na uczestnictwo 350 osób. W ubiegłym roku tylko w imprezach biegowych uczestniczyło 5 tys. biegaczy.
- Polsko-czeski zespół pracuje nad katalogiem imprez, które mogłyby zostać dopuszczone do szczytu Śnieżki. Musimy rozplanować terminy, ilość uczestników i które mogą się odbywać, a które nie – mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.
Jego zdaniem zbyt wiele imprez odbywa się w szczycie sezonu turystycznego, kiedy Śnieżka jest najbardziej oblężona przez piechurów.
- Jest duża presja organizacji kolejnych imprez, więc musimy to zdecydowanie uregulować – dodaje Raj.
Katalog imprez ma być gotowy za kilka tygodni. Park chce też wprowadzić wyższe opłaty dla uczestników. W Tatrach opłaty dochodzą do 100 zł od osoby.
Planami parku zaniepokojona jest Magda Siemaszko – Arcimowicz, gospodarz schroniska Samotnia i organizator marszobiegu Lawina.
- Chciałabym, żeby park narodowy przedstawił badania, które świadczą o tym, że biegacze dewastują środowisko na Śnieżce – mówi Magda Siemaszko – Arcimowicz.
Według Radosława Jęcka, burmistrza Karpacza ograniczenie dostępności Śnieżki , może doprowadzić do odwołania niektórych zawodów.
- Trudno sobie wyobrazić, że bez dostępu do szczytu mógłby się odbywać bieg „3 razy Śnieżka” - uważa Jęcek.
Jego zdaniem imprezy należy podzielić na typowo komercyjne i takie, które promują Karpacz i park narodowy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?