Sobotę rozpoczęły „godzinkami” ku czci Matki Bożej. O 9.30 spotkały się na różańcu w grocie lurdzkiej. Inscenizacje do poszczególnych tajemnic różańca przygotowały „marianki” z Dobrzenia Wielkiego.
Z parafii św. Floriana z Żywocic w grupie 16 koleżanek przyjechała na pielgrzymkę Natalia Boronowska. - W ciągu roku służymy przy ołtarzu podczas wszystkich uroczystości – mówi. – Pomagamy w parafii np. z okazji festynu. W okolicach świąt robimy kartki świąteczne i sprzedajemy ciasteczka. Dochód z takich akcji przeznaczamy na duchową adopcję dziewczynki z Afryki. Od ponad 10 lat finansujemy jej edukację. Ufundowaliśmy też dla niej rower, bo ma daleko do szkoły.
Natalia mówi, że bycie „marianką” to jest dla niej służba. - Zapisałam się, bo koleżanki szły, miałam wtedy 9 lat – przyznaje. - Od tego czasu biegnie 7. rok i już sobie życia bez dzieci Maryi nie wyobrażam. Jesteśmy więcej niż koleżankami. Jesteśmy jak rodzina. Cieszę się, bo jak chodziłam w Krapkowicach do szkoły nr 2, to zawsze w klasie miałam dużo „marianek” i ministrantek, teraz w krapkowickim technikum jest podobnie. Na pewno nie trzeba się wstydzić, że się do tego środowiska należy. Trzeba się chwalić.
- Na pierwszy etap pielgrzymki przyjechały uczestniczki z rejonów Opole i Kluczbork – mówi ks. Mariusz Sobek, diecezjalny duszpasterz dzieci Maryi w diecezji opolskiej. - Za dwa tygodnie drugi etap - dla Nysy i Raciborza. W piątek wieczorem oprócz mszy św. mieliśmy bardzo udane przedstawienie o aniołach przygotowane przez „marianki” z parafii Owsiczcze. W sobotę po południu jeszcze przed nami koronka do Miłosierdzia Bożego i tzw. pogodny wieczór. Kończymy w niedzielę mszą św. o godz. 10.
- Tę pielgrzymkę można opisać dwoma słowami: radość i nadzieja. Radość, że jest ich tak dużo i przyjeżdżają i to jest podsumowanie całorocznej pracy w parafii. A nadzieja wiąże się z przyszłością Kościoła i ich przyszłością. Jeśli 5 procent z nich pójdzie do klasztoru, będziemy się cieszyli. Ale daj Boże, żeby to były dobre żony i dobre mamy. Tego dziś bardzo potrzebujemy - stwierdza ks. Mariusz Sobek.
Anna Przybyła i Kasandra Dziuba przyjechały z parafii NSPJ w Gogolinie. - Jest nas w parafii 15, a przyjechało 10 – mówią. - Zwykle stoimy przy ołtarzu ze sztandarem i pomagamy w różnych parafialnych akcjach, np. przy okazji Dnia Papieskiego albo przy okazji przygotowania dzieci do I Komunii Świętej. Na pewno warto być „marianką”, bo to pozwala być we wspólnocie. Spotykamy się co tydzień i to jest okazja i do wspólnej modlitwy, i do bycia razem - mówią.
Mszy św. w bazylice św. Anny przewodniczył bp pomocniczy Rudolf Pierskała. Nawiązał do zwiastowania Matce Bożej i do hasła pielgrzymki: „I poczęła z Ducha Świętego”. - Stajemy wobec zagrożenia nie tylko pojedynczego życia ludzkiego, ale całej cywilizacji. Wartość życia jeszcze wzrasta, kiedy patrzymy na nie z perspektywy Boga, który je uświęcił. Bóg stwarzając świat widział, że wszystko było bardzo dobre. Każda z was jest z natury dobra. Jesteście znakiem dla waszych parafii, dla kolegów w szkole, że warto poświęcić życie dla Jezusa i dla Maryi.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?