Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olbrzym usiadł na ławie oskarżonych

Rafał Święcki
Sławomir S. znał ofiarę. Razem przed laty trenowali zapasy.  FOT. MARCIN OLIVA SOTO
Sławomir S. znał ofiarę. Razem przed laty trenowali zapasy. FOT. MARCIN OLIVA SOTO
JELENIA GÓRA Wczoraj rozpoczął się proces osób zamieszanych w zabójstwo Roberta Sz. Gangsterskie porachunki znalazły finał w sądzie. Główny oskarżony nie przyznaje się do zastrzelenia kolegi ...

JELENIA GÓRA

Wczoraj rozpoczął się proces osób zamieszanych w zabójstwo Roberta Sz.

Gangsterskie porachunki znalazły finał w sądzie. Główny oskarżony nie przyznaje się do zastrzelenia kolegi

Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch uczestników wydarzeń, które miały miejsce 5 sierpnia 2003 roku w hurtowni przy ul. Wolności. Sławomirowi S. prokuratura zarzuca zabójstwo Roberta Sz. Według prowadzących śledztwo, strzelił on do ofiary co najmniej 8 razy z dwóch pistoletów lub rewolwerów (nie jest to jasne, ponieważ broni nie udało się odnaleźć). Drugi oskarżony to Mariusz K. – właściciel hurtowni. Zdaniem prokuratury, zwabił on Roberta Sz. do siedziby firmy i brał udział w jego pobiciu.

Ranny nie strzelał
Wczoraj sąd wysłuchał wyjaśnień Sławomira S. Nie przyznaje się on do zabójstwa. Twierdzi, że jedynie przypadkiem znalazł się w hurtowni, ponieważ kolega Rafał Zabłocki (jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym) poprosił o pomoc w odzyskaniu długu od Roberta Sz. Pomocna miała być jego postura – 198 cm wzrostu i ponad 130 kg wagi. Według niego, strzelało dwóch Białorusinów, którzy przyjechali z nim samochodem. Sławomir S. uważa, że jednym z dowodów jego niewinności jest postrzał w rękę, który otrzymał podczas strzelaniny.
Jego obrońca Andrzej Graunitz także twierdzi, że zarzut zabójstwa jest chybiony.
– Mój klient pomagał jedynie w wymuszeniu wierzytelności
i za to powinien odpowiadać – tłumaczy mecenas Graunitz.
Sławomir S. znał ofiarę. Razem trenowali zapasy. Wspólnie z jego bratem prowadził sklep. Choć zapewnia, że w całą sprawę został wmanewrowany, nie zawiadomił policji
i uciekł po zabójstwie do Niemiec. Po kilku miesiącach ukrywania się został ujęty.

Zeznania hurtownika
Podczas śledztwa obciążające Sławomira S. zeznania złożył drugi z oskarżonych. Mariusz K. przyznał się do zarzucanych mu czynów i twierdzi, że widział jak do Roberta Sz. strzelał Sławomir S. oraz jeden z Białorusinów.
Zdaniem mecenasa Graunitza są to pomówienia.
Jeśli prokuratura nie ma innych dowodów potwierdzających słowa współoskarżonego, zarzut zabójstwa może być oparty na wątpliwych podstawach.
Do kompletu na ławie oskarżonych brakuje trzech innych uczestników strzelaniny. Rafała Zabłockiego, który ukrywa się prawdopodobnie we Francji, oraz dwóch Białorusinów. Obaj siedzą w ukraińskim więzieniu. Zostali skazani za przestępstwa popełnione w tym kraju. Trwa procedura ich ekstradycji.
Robert Sz. prawdopodobnie zginął z powodu gangsterskiego sporu o wyciąg narciarski w Świeradowie Zdroju. Wyciąg był zastawem nieformalnej sporej pożyczki, której udzielił Robert Sz. oskarżonemu Mariuszowi K. Gdy okazało się, że K. nie może zwrócić pieniędzy, Robert Sz. wymontował z wyciągu silnik i go ukrył. Próbowano go zmusić do jego zwrotu, grożono mu. Kilka tygodni później zginął. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto