Wmurowano ją w murze obronnym przy ulicy Bolesława Kubika – pierwszego powojennego burmistrza Bolesławca, który zginął tragicznie w 1945 roku. Według polityków PiS, był on oficerem Urzędu Bezpieczeństwa.
Uroczystość odsłonięcia pierwotnie planowano na 10 kwietnia w rocznicę katastrofy, ale ostatecznie odbyła się ona w minioną niedzielę.
Pomysłodawcą wykonania tablicy był miejski radny Eugeniusz Jabłoński z Forum Samorządowego Ziemi Bolesławieckiej. To organizacja, której liderem jest prezydent Bolesławca Piotr Roman.
Od grudnia ubiegłego roku Społeczny Komitet Budowy Tablicy Pamięci Ofiar Katastrofy Smoleńskiej zbierał pieniądze wśród mieszkańców Bolesławca. Datki wpłaciło około 400 osób.
- W stworzenie tej tablicy były zaangażowane wszystkie najważniejsze i największe organizacje działające w Bolesławcu. Wspólnie podejmowano decyzje, m.in. o lokalizacji tablicy – mówi prezydent Bolesławca, Piotr Roman. - Były różne propozycje i ostatecznie wybrano w głosowaniu, przy jednym głosie sprzeciwu, że będzie to miejsce na murach obronnych – dodaje prezydent.
PiS zbojkotowało odsłonięcie tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej
Działacze PiS nie włączyli się do tej inicjatywy. Jan Russ, szef lokalnych struktur partii i radny powiatu bolesławieckiego, wystosował list do prezydenta Romana. Zwracał uwagę, że proponowane usytuowanie tablicy jest niegodne i trzeba zaproponować lepsze.
- Tablica przypięta w jakimś kąciku zostanie zapomniana – tłumaczył w rozmowie z portalem bolec.info.
Lokalni politycy PiS chcieli, by tablicę umieszczono na murach zabytkowego ratusza.
Ostatecznie konserwator zabytków wydał zgodę na przytwierdzenie jej na murze obronnym przy ul. Bolesława Kubika.
Działacze PiS nie wzięli udziału w niedzielnych uroczystościach.
Prezydent Piotr Roman uważa, że tablicę umieszczono w godnym i reprezentacyjnym miejscu.
- Tuż obok są dwa kamienie. Jeden upamiętniający Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej, a drugi poświęcony dziecięcym ofiarom tej wojny – tłumaczy Roman.
Według niego zamieszanie wokół upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej, wynika z dużych ambicji działaczy PiS w Bolesławcu.
- Chodzi chyba o to, że inicjatywa nie wyszła ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. A przecież katastrofa smoleńska nie jest własnością PiS – dodaje prezydent.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?