Skład z pasażerami miał ruszyć do Wrocławia o godz. 8.18. Chwilę później okazało się, że przewidywane przez kolejarzy opóźnienie zwiększy się do ponad dwóch godzin. Pasażerowie mieli niewielkie pole manewru, bo jeden pociąg jadący w kierunku Wrocławia już im uciekł przed godz. 8, zaś następny miał odjechać z peronu dopiero przed godz. 11.
Andrzej Piech, naczelnik działu sprzedaży Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu, mówił, że doszło do awarii spowodowanej eksploatacją pojazdu.
Kiedy na miejsce przyjechał pociąg naprawczy, okazało się, że zepsutego składu nie da się uruchomić i kurs trzeba odwołać.
- Kilkunastu pasażerów, którzy nim podróżowali, nasi pracownicy rozwieźli samochodem w miejsca, w które chcieli się dostać - tłumaczy Piech.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?