Najpierw obie placówki trzeba formalnie zlikwidować, później zostanie powołany no-wy szpital. Dyrektorem będzie obecny szef jeleniogórskiej placówki Stanisław Woźniak.
Oficjalnie mówi się, że połączenie ma przynieść korzyści w postaci zmniejszenia zadłużenia obu placówek. Rocznie oszczędności mają sięgnąć ponad 20 milionów złotych.
Oszczędności będą dokonywane między innymi przez cięcia etatów. Pracę straci od 70 do 90 osób. - Nie będzie zwalniany jednak personel biały, czyli lekarze, pielęgniarki, czy salowe - zapewnia Łużniak.
W tych grupach bowiem wciąż brakuje pracowników. O swoje stanowisko powinni natomiast bać się przede wszystkim pracownicy techniczni szpitala i administracja.
Jerzy Łużniak zapewniał jednak, że najpierw będą zwalniane te osoby, które mają inne źródło utrzymania albo mogą już przejść na emeryturę.
Na wczorajszej konferencji prasowej poruszono również sprawę kontroli w jeleniogórskim szpitalu i Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Przypomnijmy, że kontrole były prowadzone w związku z pojawiającymi się plotkami o tym, że pracownicy szpitala świadczą usługi płatnych przewozów pacjentów do innych placówek. Mało tego - mieli robić to w czasie pracy.
- Przypuszczenia się nie potwierdziły - cieszył się dyrektor szpitala. Zgodnie z wicemarszałkiem mówił, że nie dawał wiary tym plotkom, ale dla dobra pacjentów warto było je sprawdzić.
Jak dodał Woźniak, cały czas są kontrolowani przez NFZ, więc takie praktyki po prostu nie mogły mieć miejsca.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?