Tylko nieco ponad połowa praktyk lekarzy rodzinnych na Dolnym Śląsku złożyła wnioski o podpisanie umów. W dolnośląskim oddziale funduszu, w którym w poniedziałek minął termin składania dokumentów, chęć współpracy zadeklarowały jedynie 263 przychodnie, w tym 6 placówek zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim. Rok wcześniej NFZ zawarł prawie 500 kontraktów z przychodniami, z których korzysta prawie 3 mln Dolnoślązaków.
Teraz lekarze nie chcą współpracować z NFZ, bez podwyżek. Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia - Porozumienie Zielonogórskie żąda podniesienia podstawowej składki za pacjenta do 8,72 zł, z obecnych 8 zł. Przedstawiciele tej organizacji negocjują od wielu miesięcy z urzędnikami NFZ i ministerstwa zdrowia. Wczoraj spotkali się z premierem Donaldem Tuskiem. Jednak ta rozmowa nie przyniosła żadnych konkretnych ustaleń.
- Premier stwierdził, że teraz na podwyżki nie ma pieniędzy i zaproponował byśmy do rozmów wrócili wiosną przyszłego roku – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
By zagwarantować podwyżki rząd musiałby znaleźć ok. 440 mln zł.
W nadchodzącym roku 2011 NFZ przeznaczył na podstawową opiekę zdrowotną 12,71 procent swojego budżetu. Tym samym wskaźnik ten zmniejszył się o kilka dziesiątych procent w stosunku do 2010 roku. Lekarze nie podjęli jeszcze decyzji czy odstąpią od protestu. Zapadnie ona na dzisiejszym spotkaniu członków Porozumienia. Jeśli przychodnie na Dolnym Śląsku nie podpiszą kontraktów na przyszły rok, milion pacjentów będzie musiało poszukać sobie nowych lekarzy.
Joanna Mierzwińska rzecznik dolnośląskiego NFZ uważa, że do porozumienia dojdzie. Narodowy Fundusz Zdrowia wyznaczy wówczas dodatkowy termin kontraktowania dla zbuntowanych przychodni.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?