Komitet budowy pomnika chciał, aby miasto przekazało działkę i sfinansowało budowę półtorametrowego cokołu, na którym miałby zostać ustawiony monument. Koszty prac oszacowano na 160-200 tys. zł. Pieniądze miały pochodzić z Jeleniogórskiego Budżetu Obywatelskiego.
Projekt nie zostanie jednak poddany głosowaniu mieszkańców, ponieważ nie przeszedł oceny formalnej. Miejscy urzędnicy uznali, że pomnik nie może zostać ustawiony w zaproponowanej przez inicjatorów lokalizacji. Plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu u zbiegu Alei Solidarności z ulicą Sudecką dopuszcza maksymalną wysokość zabudowy nie przekraczającą 12 metrów.
- Wysokość wnioskowanego obiektu (15,5 m) przewyższa wysokość określoną w planie. W związku z czym na przedmiotowym terenie nie ma możliwości realizacji powyższego pomnika. Jednocześnie zauważamy, że omawiany teren, oznaczony jest jako: tereny lasów z możliwością zalesienia, z zakazem realizacji zabudowy, z możliwością lokalizacji wyłącznie elementów małej architektury – napisali w opinii urzędnicy Wydziału Architektury, Urbanistyki i Budownictwa.
Zaś Wydział Kultury i Turystyki uznał, że proponowana lokalizacja jest niefortunna.
- Teren na granicy miasta Jelenia Góra na osiedlu Czarne nie sprzyja masowemu zwiedzaniu i kontemplacji monumentalnego dzieła – czytamy w opinii.
Urząd miasta zwraca też uwagę, że zgodę na wzniesienie pomnika musiałaby wydać rada miejska.
Pomnik rzezi wołyńskiej w Jeleniej Górze
Stanowisko urzędu nie zniechęca członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Pamięci Ofiar Męczeństwa i Ludobójstwa Kresowian. Planują sfinansować budowę dzięki zbiórce publicznej.
- Być może pomnik stanie na terenie prywatnym – mówi Stanisław Kańczukowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów południowo-wschodnich w Jeleniej Górze.
W tym przypadku zgoda rady miejskiej i zgodność z planem miejscowym też będzie konieczna.
Pomnik budzi sporo kontrowersji. Chodzi nie tylko o rozmiar, ale także o drastyczną formę. Przedstawia m.in. nabite na trójzębne widły dziecko (nawiązanie do ukraińskiego tryzuba) i obcięte dziecięce głowy na sztachetach płotu. Centralnym elementem jest orzeł w koronie, na którego skrzydłach znajdują się nazwy miejscowości, w których UPA dokonała mordów na Polakach. W piersi orła wycięto krzyż.
Pierwotnie rzeźbę miano ustawić na Podkarpaciu, ale władze Rzeszowa nie chcą jej u siebie. Nie chwyciła też inicjatywa ustawienia „Rzezi” w Przemyślu. Fundatorzy pomnika szukają więc dla niego lokalizacji w innych miastach.
Jego powstanie sfinansował nowojorski oddział Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Monument kosztował 240 tysięcy dolarów. Odlewem zajmują się już Gliwickie Zakłady Urządzeń Technicznych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?