Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powitanie słońca w Budnikach 2017. Ta niezwykła uroczystość to znak, że zbliża się wiosna ZDJĘCIA

Rafał Święcki
Historia miejscowości sięga XVII wieku, kiedy to w wyniku wyniszczającej wojny 30-letniej okoliczni mieszkańcy szukali schronienia w niedostępnych terenach górskich. Osiedla tego typu miały charakter tymczasowy, skąd najpewniej wzięła się pierwsza nazwa osady – Forstbauden (Leśne Budy).
Historia miejscowości sięga XVII wieku, kiedy to w wyniku wyniszczającej wojny 30-letniej okoliczni mieszkańcy szukali schronienia w niedostępnych terenach górskich. Osiedla tego typu miały charakter tymczasowy, skąd najpewniej wzięła się pierwsza nazwa osady – Forstbauden (Leśne Budy). archiwum
Powitanie słońca w Budnikach 2017. Sympatycy nieistniejącej karkonoskiej osady Budniki, jak co roku, w najbliższą sobotę przywitają słońce, które przez kilka zimowych miesięcy nie wyglądało ponad masyw Kowarskiego Grzbietu.

Uczestnicy zbierają się o godz. 9.00 na parkingu przy DW Krucze Skały (ul. Wilcza 1) w Karpaczu. Uroczystości w centrum Budnik, położonych pomiędzy Karpaczem a Kowarami, zaczną się o godzinie 11.

Powitanie słońca w Budnikach 2017

Choć ostatni mieszkańcy wynieśli się z Budnik w latach pięćdziesiątych, to współcześni miłośnicy tego miejsca nadal kultywują dawne tradycje. Jedną z nich jest żegnanie i witanie słońca, które nie zagląda do Budnik przez niemal całą zimę.

Historia miejscowości sięga XVII wieku, kiedy to w wyniku wyniszczającej wojny 30-letniej okoliczni mieszkańcy szukali schronienia w niedostępnych terenach górskich. Osiedla tego typu miały charakter tymczasowy, skąd najpewniej wzięła się pierwsza nazwa osady – Forstbauden (Leśne Budy). Gdy niebezpieczeństwo minęło, część osadników zostało na miejscu trudniąc się pasterstwem, wyrobem serów czy robotami leśnymi. Ponad sto lat później, w związku z rozwojem turystyki, Budniki zaczęły przeżywać okres największego rozkwitu. Na przełomie XIX i XX wieku w wiosce powstały nawet dwie gospody, w późniejszych latach na terenie wsi funkcjonowała także filia ewangelickiej szkoły i schronisko.

We wspomnieniach dawnych mieszkańców wyczytać można o występowaniu co zimę grubej pokrywy śnieżnej, która utrudniała komunikację nawet pomiędzy poszczególnymi domostwami. Szczególnie uciążliwy w tym czasie był także brak słońca, które przez 113 dni w roku nie wychodziło ponad masyw Grzbietu Kowarskiego. Z tego względu rokrocznie odbywały się uroczystości. Zwykle koło 26 listopada organizowano pożegnanie, zaś w okolicach 19 marca przywitanie słońca. Choć dziś po dawnej miejscowości pozostały jedynie zarysy fragmenty ruin, tradycja ta jest kultywowana przez miłośników Budnik. Podczas uroczystości występuje postać Wołogóra - ducha Budnik. Strój wykonano kilka lat temu dzięki dotacji z budżetu obywatelskiego Karpacza.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto