Protesty ratowników zostały zawieszone. Co dalej?

Przede wszystkim, ma zostać wprowadzony średni wzrost miesięczny wynagrodzeń wraz ze wszystkimi innymi składnikami i pochodnymi w przeliczeniu na etat albo równoważnik etatu dla ratowników medycznych niezależnie od formy zatrudnienia o 400 zł od 1 lipca 2017 roku oraz kolejne 400 zł od 1 stycznia 2018 roku. Wynagrodzenia dotyczą zarówno ratowników medycznych, dyspozytorów medycznych w pozaszpitalnym systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne, jak i ratowników medycznych zatrudnianych w podmiocie leczniczym będącym świadczeniodawcą finansowanym ze środków publicznych niezależnie od formy zatrudnienia.

Dodatkowo minister zobligował się, że podejmie wszelkie działania, aby tzw. „mała” nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym została uchwalona przez Sejm do listopada bieżącego roku. Dodatkowo do poszczególnych wojewodów województw zostaną skierowane pisma wskazujące na konieczność podjęcia działań mających na celu zaangażowanie przez dysponentów ZRM dodatkowych środków własnych na podwyższenie wynagrodzeń dla ratowników medycznych i dyspozytorów medycznych niezależnie od podwyżek wskazanych przez ministerstwo.

Zmiany na plus mają odnotować również pielęgniarki i położne w pozaszpitalnym systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne. I one mogą bowiem liczyć na wzrost średniego uposażenia o podobne kwoty.
– W związku z tym akcja protestacyjna, również w powiecie krotoszyńskim została zawieszona. Powrót do rozmów ma nastąpić przed 1 lipca 2018 roku. Jeśli ministerstwo będzie realizować to, co zostało już postanowione myślę, że będzie dobrze. Teraz najważniejsze jest to, że tak naprawdę dodatek dostaną wszyscy. I trzeba pilnować za rok żeby ministerstwo podtrzymało deklarację o dalszych rozmowach na ten temat – mówi Dawid Piorunek, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych – koło Krotoszyn.

Warto zaznaczyć, że nasi ratownicy do końca trwających protestów nie zdecydowali się na radykalne formy protestu. Poza oflagowaniem i wyjazdów na sygnale nie było jak w innych częściach kraju proestów głodowych czy składania wypowiedzeń z pracy.

center>