Psy w skandalicznych warunkach jechały z Lubania do Bełchatowa. Ich właściciel tłumaczył, że przewoził je w ten sposób, bo nie udało mu się ich sprzedać. Przyczepa, w której podróżowały, jest bardzo mała, ma wymiary zaledwie 176cm x 110 cm x 75 cm.
Inspektorzy Delegatury Południowo – Zachodniej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego na autostradzie A4 (węzeł Budziszów) zatrzymali do kontroli pojazd marki VW Golf z przyczepą lekką typu SAM.
- Okazało się, że w przyczepie przewożone są trzy owczarki belgijskie i jeden niemiecki. Mając na uwadze wysoką temperaturę (blisko 30 stopni w cieniu) pojazd z przyczepą został natychmiast skierowany w zacienione miejsce do pobliskiej miejscowości Bielany - informują pracownicy GITD.
- Inspektorzy kazali wyprowadzić zwierzęta na świeże powietrze i polecili zagwarantowanie im dostępu do wody. Okazało się, że kierujący miał tylko jedną miskę i niewielką ilość wody, w związku z tym o pomoc poproszono gospodarza pobliskiego domu - dodają.
Jeden z psów nie miał wymaganych dokumentów, a kierujący tłumaczył, że nie był przeznaczony na sprzedaż, a zabrany został jedynie w celach turystycznych…
Jak informują inspektorzy, o sytuacji zawiadomiono Powiatowego Lekarza Weterynarii z Jawora, który zdecydował o odebraniu właścicielowi psów do czasu zapewnienia im odpowiedniego środka transportu.
Przeprowadzone zostały też czynności mające na celu ukaranie kierującego za przewóz zwierząt w niewłaściwych warunkach i bez wymaganych dokumentów. Na miejscu obecni byli przedstawiciele fundacji na rzecz ochrony praw zwierząt „Mondo Cane".
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?