Puchar Tymbarku: Poznaliśmy mistrzów Dolnego Śląska (Zdjęcia)

Finały w województwie dolnośląskim rozegrane zostały na terenie MOSiR w Świdnicy. Pierwszego dnia rywalizowała najstarsza kategoria wiekowa, drugiego na boiska wybiegły dzieci do lat 10, a ostatniego dnia swoje mecze rozegrała kategoria U-8. Całość stanowiła wielkie święto futbolu, podczas którego największe talenty z regionu mogły zmierzyć się z rówieśnikami przy wsparciu trenerów, rodziców i kibiców. Na wszystkich uczestników czekały medale, nagrody rzeczowe i doskonała zabawa, a wszystko w atmosferze fair play i przy oprawie godnej największych światowych turniejów.

Wśród dziewcząt w kategorii U-12 złote medale wybiegały piłkarki Zespołu Szkół w Wojborzu, które w finale wygrały ze Szkołą Podstawową nr 2 w Miliczu 4:1. – Traktuję to w kategorii wielkiego sukcesu, dlatego że dwa razy z rzędu byliśmy tutaj drudzy i przegrywaliśmy w finale. Do trzech razy sztuka, udało się wygrać – cieszył się z sukcesu swoich podopiecznych trener Bogdan Ogrodowczyk.

– Ważne jest to, że dzieci od pierwszej klasy szkoły podstawowej mają kontakt ze sportem. Mogą tu grać praktycznie przez 6 lat, od najmłodszych kategorii wiekowych i tak się stało z moimi dziewczynami, które teraz wygrały turniej. Jesteśmy niedużą szkołą wiejską, ale mamy filię WKS-u Śląsk, więc zarówno chłopcy, jak i dziewczynki nie tylko grają w szkole na lekcjach WF-u, ale też mają szansę rozwijać pasję w klubach. Staramy się brać udział we wszystkich zawodach na terenie województwa, także lekkoatletycznych, organizujemy spotkania z olimpijczykami i promujemy zdrowie. To przyciąga dzieci - dodał Ogrodowczyk. W rywalizacji chłopców do lat 12 najwyższą lokatę zajęła ekipa SP 45 Wrocław, rewanżując się SP 6 w Świdnicy za ubiegłoroczną porażkę w półfinale. Finał wygrali 2:0.

– Jeśli chodzi o szkolne turnieje, to jest to dla nas największy sukces. Ci chłopcy nie mają wielu okazji uczestniczyć w tak silnych rozgrywkach szkolnych, więc cieszy nas to zwycięstwo i ten wyjazd do Warszawy, na który już wszyscy czekamy ­– uśmiechał się trener Maciej Bielski. – To fajna inicjatywa dla dzieci także spoza klubów, gdzie w fajnej formule mogą powalczyć z rówieśnikami. Trenerom daje to szansę na wypatrzenie kolejnych talentów. Teraz chcemy pokazać się z dobrej strony w Warszawie i sprawdzić się z najlepszymi w kraju. No i miło spędzić czas na Stadionie Narodowym, co będzie przeżyciem dla chłopców - podkreślił. Z rywalizacji dziewczynek do lat 10 zwycięsko wyszła drużyna UKS Wołów, która w ładnym stylu dotarła aż do finału, rozprawiając się w nim z zespołem SP Milicz.

– Co roku cel mamy ten sam – jechać do Warszawy i walczyć o złoto finałów ogólnopolskich. Od 2009 udaje nam się tam być, zdobyliśmy już brązowy medal, mamy srebro, więc teraz będziemy walczyć o 1 miejsce – zapowiada trenerka Agnieszka Nowak. Jaki jest klucz do tych sukcesów? – Promujemy aktywny styl życia, chcemy angażować dziewczynki i promować piłkę nożną kobiet. Nie ma stałych rozgrywek dla dziewczyn w tym wieku, więc to jest dla nas najważniejszy turniej. Trenujemy 3 razy w tygodniu, żeby tak było. Nie jest tak łatwo, bo wczoraj, w kategorii U-12, odpadliśmy przed półfinałem. Dzisiaj się udało i jedziemy, żeby poczuć atmosferę finałów ogólnopolskich - tłumaczy Nowak.

W kategorii U-10 chłopców ostateczny triumf świętował zespół SP 11 Jelenia Góra, który w finale poradził sobie z Akademią Piłkarską ze Świdnicy. Trener Krzysztof Cyrek chwalił mistrzostwa po otrzymaniu pamiątkowego pucharu. – Jaka jest największa wartość tych zawodów? Zabawa dla dzieciaków i zaszczepianie od małego tej woli walki. Z każdego turnieju wywozi się też doświadczenie, a takie rozgrywki to jest mega przeżycie dla dzieci, tym bardziej zwycięstwo i wyjazd do Warszawy. Dla niektórych marzeniem jest wystąpić na Stadionie Narodowym - mówił trener Krzysztof Cyrek.

W najmłodszej kategorii dziewcząt najlepsza okazała się drużyna UKS Lechia Dzierżoniów, która przy gorącym dopingu swoich kibiców pokonała Olimpijczyka Wałbrzych 6:3. Po meczu trener nie potrafił przypomnieć sobie dokładnego wyniku w meczu finałowym, ale nie to było dla niego najważniejsze.
– W piłce nożnej dziewcząt, tym bardziej w kategorii U-8, na co dzień nie bardzo jest się z kim spotkać, rywalizować, a na tym turnieju mamy taką szansę. To był fajny dzień, dużo emocji, a zwycięstwo też jest zawsze miłe - przyznał Paweł Jędrowski. – To na razie jest gra indywidualna bardziej niż zespołowa, a najbardziej wartościowa w tych rozgrywkach jest otoczka i emocje. Głównym celem szkolenia jest na pewno kadra Polski. Jedna z dziewczyn, która zaczynała w Dzierżoniowie, już w wieku 15 lat broni w kadrze U-17. To powinny być dla nas, trenerów, główne cele – rozwijać dziewczyny i podnosić ich umiejętności, żeby potem zagrały w reprezentacji.

Tego dnia los uśmiechnął się również do gospodarzy, czyli chłopców z drużyny UKS „Gryf” Świdnica, którzy po zremisowanym finale 2:2 z AP Champions Oława przechylili szalę na swoją korzyść w rzutach karnych. Zrewanżowali się tym samym za porażki starszych kolegów ze Świdnicy, którzy w pierwszych dwóch dniach zawodów przegrali finałowe starcia. W tegorocznej edycji Turnieju postanowiono też wyróżnić specjalnie drużyny, które wykazują się godną pochwały postawą. Wprowadzona „Zielona Kartka Fair Play” pozwala sędziemu nagradzać zawodników za zachowania zgodne z duchem gry fair, czy wręcz stanowiące pokaz wyjątkowego zachowania (jak np. przyznanie się do złamania przepisów gry, pomimo braku reakcji sędziego).