Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radość płynie z serca

Katarzyna Wilk
FOT. KATARZYNA WILK
FOT. KATARZYNA WILK
LWÓWEK ŚLĄSKI Józef Gielert od wielu lat bezinteresownie pomaga dzieciom – Robię to, bo nie umiem inaczej – przyznaje Józef Gielert, dobroczyńca znany wielu ludziom.

LWÓWEK ŚLĄSKI

Józef Gielert od wielu lat bezinteresownie pomaga dzieciom

– Robię to, bo nie umiem inaczej – przyznaje Józef Gielert, dobroczyńca znany wielu ludziom. Poświęca swój czas, bo ważny jest dla niego drugi człowiek. Nie bierze za to ani złotówki

Lwówecki społecznik od ponad 30 lat jest szefem klubu Honorowych Dawców Krwi. Codziennie można go spotkać w punkcie HDK. Wczorajszy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza spędzał jak zwykle: rozbawiał dowcipami debiutantów oddających krew.

Niezły żart
– Kto następny na katafalk. To nic nie boli, tylko niektórzy już nie wstają – żartował pan Józef, zwracając się do tych, którzy po raz pierwszy szli oddawać krew.
– Jestem śmiechoterapeutą. Uśmiech na twarzach innych ludzi sprawia mi radość – mówi żartobliwie Józef Gielert, znany z poczucia humoru dobroczyńca. Pan Józef sam także jest krwiodawcą. Ale nie tylko. Co roku podczas mikołajek przebiera się w czerwony strój, przyprawia sobie brodę i wychodzi na ulice miasta z workiem słodkości. Rozdaje cukierki dzieciom. – Każdy dostanie coś dobrego, chyba że nie zasłużył – śmieje się. Dziś z pewnością będzie można się na niego natknąć w centrum miasta.

Nigdy nie wziął złotówki
– W dzisiejszych czasach nikt bezinteresownie nie myśli o drugim człowieku. To co robi pan Józef, jest godne podziwu – zauważa Stanisław Chojnacki z Niwnic. Podobnie myśli o społeczniku młodzież. – To dla nas wzór do naśladowania. Komu by się chciało spędzać tyle godzin z krwiodawcami, czy rozdawać dzieciom paczki za darmo – mówią Paulina Matyszczak i Żaneta Kaniszewska z Lubomierza.
Bardzo pozytywnie prace wolontariusza na rzecz mieszkańców miasta oceniają także samorządowcy. – To animator krwiodawstwa i społecznik, za co bardzo go cenimy. Nigdy za swoją pracę nie wziął ani złotówki – zaznacza Henryk Kulesza, starosta lwówecki. •

Artystyczny animator
Józef Gielert ma 59 lat i sporo sił, aby nadal kontynuować swoje dzieło. Ma średnie wykształcenie. W 1985 roku przy szkole Rzemiosł Artystycznych w Cieplicach zrobił kurs mistrza malarstwa artystycznego. Ma czwórkę dzieci i żonę Kazimierę, z którą wspólnie prowadzą księgarnię.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto