Właściciel schroniska – spółka Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, szukała nowego najemcy w konkursie, ale go unieważniła. Wpłynęły wprawdzie trzy oferty, jednak żadna z nich nie spełniła oczekiwań właściciela.
Umowa dzierżawy kończy się Janowi Zielińskiemu 31 marca. Gospodarz schroniska z żalem, musi go opuścić, bo nie stać go na obecny czynsz. Co miesiąc musi zapłacić ok. 30 tys. zł dzierżawy.
- To oznacza, że codziennie na sam czynsz, muszę utargować tysiąc złotych. Kolejny tysiąc pochłaniają inne koszty, zatrudnienie pracowników, opłaty. {Żby tyle zarobić, trzeba sprzedać towaru za ponad 4 tysiące. To niewykonalne, bo klientów nie ma – tłumaczy Zieliński.
Mijająca zima była bardzo słaba. Na Hali Szrenickiej nie uruchomiono wyciągów, a narciarze to główny klient tego dużego schroniska, z ponad setką miejsc noclegowych. Poprzednie zimy też były krótsze niż zwykle. Latem do interesu trzeba dokładać. Bywają dni, że dziennie zajrzy tu tylko kilku turystów.
- Mógłbym tu zostać, ale pod warunkiem obniżenia czynszu o połowę – dodaje Zieliński.
Schronisko Na Hali Szrenickiej: PTTK szuka dzierżawcy
Grzegorz Błaszczyk, prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, nie chce rozmawiać z mediami o finansach, więc nie zdradzi, czy to możliwe.
- Raczej nie ogłosimy kolejnego konkursu. Znajdziemy dzierżawcę w trybie negocjacji. Rozmawiamy z dotychczasowym dzierżawcą. Co będzie dalej z Halą Szrenicką, wyjaśni się w przyszłym tygodniu – mówi Błaszczyk, prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?