Seks pod chmurką? Zobacz jak może się to skończyć

Artykuł sponsorowany
W samochodzie, w lesie, na łące, na plaży nad jeziorem. Latem wiele osób decyduje się na seks poza ścianami własnej sypialni. Szukając przygód narażają się na przyłapanie przez innych oraz wysoki mandat - nawet 500 złotych od osoby. Jak przyznają nasi rozmówcy, główną atrakcją takiego współżycia jest dodatkowa adrenalina. - Musisz uważać, żeby nikt Cię nie zobaczył. To bardzo podniecające - mówi Bartosz z Kłodzka.  

Czytaj dalej na kolejnych slajdach - posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami
W samochodzie, w lesie, na łące, na plaży nad jeziorem. Latem wiele osób decyduje się na seks poza ścianami własnej sypialni. Szukając przygód narażają się na przyłapanie przez innych oraz wysoki mandat - nawet 500 złotych od osoby. Jak przyznają nasi rozmówcy, główną atrakcją takiego współżycia jest dodatkowa adrenalina. - Musisz uważać, żeby nikt Cię nie zobaczył. To bardzo podniecające - mówi Bartosz z Kłodzka. Czytaj dalej na kolejnych slajdach - posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami Pixabay
W samochodzie, w lesie, na łące, na plaży nad jeziorem. Latem wiele osób decyduje się na seks poza ścianami własnej sypialni. Szukając przygód narażają się na przyłapanie przez innych oraz wysoki mandat - nawet 500 złotych od osoby. Jak przyznają nasi rozmówcy, główną atrakcją takiego współżycia jest dodatkowa adrenalina. - Musisz uważać, żeby nikt Cię nie zobaczył. To bardzo podniecające - mówi Bartosz z Kłodzka.

Wyobraźnia tych, którzy decydują się na seks poza sypialnią nie ma granic.
- Pamiętam jak swego czasu chodziłam z chłopakiem do lasu. Nie mieliśmy wtedy samochodu, więc braliśmy koc i szukaliśmy ustronnego miejsca. Jakiś czas później próbowaliśmy tego w uczelnianej toalecie. I chociaż nie jesteśmy już razem, miło wspominam te nasze eksperymenty - przyznaje Paulina.

- Bardzo to lubimy z mężem. W zasadzie nasze pierwsze zbliżenie też odbyło się w plenerze. To było podczas ogniska na działce u naszych znajomych. Teraz regularnie jeździmy już w plener. Jesteśmy po ślubie dwa lata. Dzieci jeszcze nie mamy. Nie mamy nic do stracenia. Uprawialiśmy seks w samochodzie kilka razy, ale nie jest wygodnie. W lesie, na polanie. Raz zdarzyło nam się nawet w pociągu. Dodam, że w nocnym pociągu i mieliśmy pusty przedział - dodaje z uśmiechem Aneta.

Konsekwencje takiego zachowanie mogą okazać się dotkliwe, zwłaszcza w kwestii finansowej. Jak ostrzega policja, osoby przyłapane na współżyciu w miejscu publicznym mogą zostać ukarane mandatem nawet do 500 zł każda. Jest to traktowane jako nieobyczajny wybryk, który zagrożony jest karą mandatu od 20 do 500 zł.

Jednak jest to o tyle skomplikowana sytuacja, że dodatkowo musi znaleźć się osoba, której będzie to przeszkadzać i będzie mogła złożyć zeznanie. O ile załatwienie swoich potrzeb w miejscu publicznym jest ogólnie przyjmowane jako coś nieobyczajnego, o tyle w przypadku współżycia nie wszystkim to przeszkadza...

Uprawiając seks na świeżym powietrzu, narażamy się nie tylko na mandat karny. Wiosną i latem, kiedy jest upalnie za sam wjazd do lasu można zostać ukaranym. Inne konsekwencje to narażenie się na pośmiewisko.

W dobie telefonów komórkowych i internetu zdjęcia i filmy w dwuznacznej sytuacji błyskawicznie mogą znaleźć się w sieci. Seks poza sypialnią od zawsze intrygował. Być może wielu z nas ma coś w sobie z ekshibicjonisty. Ważne by nie szkodzić i nie szokować innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto