MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Siostry im przebaczyły - Czy ewakuacja z powodu fałszywego alarmu bombowego przyspieszyła śmierć pacjentki.

Katarzyna Wilk (PIEL) (PIEL I AT)
– Strasznie zmarzłem. Byłem zdenerwoany, bo nie zdążyli mi nałozyć butów – mówi Stanisław Okoń. Obok doktor Elżbieta Hulicka-Latosińska.   zdjęcia:  Marcin Oliva Soto
– Strasznie zmarzłem. Byłem zdenerwoany, bo nie zdążyli mi nałozyć butów – mówi Stanisław Okoń. Obok doktor Elżbieta Hulicka-Latosińska. zdjęcia: Marcin Oliva Soto
Dwaj bezmyślni nastolatkowie trzy miesiące spędzą za kratami. Ich 16-letni wspólnik przebywa w Policyjnej Izbie Dziecka w Wałbrzychu. Próbowali wymusić okup grożąc, że wysadzą w powietrze Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w ...

Dwaj bezmyślni nastolatkowie trzy miesiące spędzą za kratami. Ich 16-letni wspólnik przebywa w Policyjnej Izbie Dziecka w Wałbrzychu. Próbowali wymusić okup grożąc, że wysadzą w powietrze Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Miłkowie.

Wczoraj eskortowano 17-latka i 19-latka do prokuratury i sądu. Na ich obojętnych twarzach nie widać było skruchy. Na 90 dni trafili do więzienia. Grozi im nawet 10 lat więzienia. Ich młodszy kolega będzie się tłumaczył przed sądem dla nieletnich.
To przez nich trzeba było ewakuować ponad 70 pacjentów Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego sióstr Elżbietanek w Miłkowie, koło Jeleniej Góry. – Większość z nich to osoby w podeszłym wieku, na wózkach inwalidzkich – mówi doktor Elżbieta Hulicka-Latosińska. Wśród podopiecznych zakładu są także obłożnie chorzy. Wyrywani z łóżek schorowani ludzie nie mieli pojęcia o grożącym im niebezpieczeństwie. – Nie chcieliśmy dodatkowo stresować pacjentów. Ewakuacja była narażeniem ich zdrowia, a nawet życia – zaznacza lekarka. Jak dodaje, dwójka pacjentów, która wymagała opieki medycznej trafiła do szpitala w Kowarach. Jedna z osób była w ciężkim stanie. Zmarła w lecznicy. – Być może ewakuacja przyczyniła się do tego, że odeszła – zastanawia się Elżbieta Hulicka-Latosińska. Pozostali podopieczni zostali umieszczeni w znajdującym się w pobliżu hotelu Spiż.
Jeśli prowadzący śledztwo powiążą śmierć pacjentki z ewakuacją, to wtedy sprawcom grozić będzie 12 lat więzienia – podkreśla Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.

Wyrwali człowieka z łóżka. Było zimno – wspomina 84-letni Stanisław Okoń. Leżący na sąsiednim łóżku Witold Bugajewski podkreśla, że przeżył wojnę, dlatego strachu nie czuł. Miłosierne siostry przebaczyły sprawcom fałszywego alarmu bombowego.
– Przebaczyłyśmy od razu. Żal nam rodzin tych chłopców – mówi siostra Teofila Kwiatkowska, która kieruje zakładem opiekuńczym w Miłkowie. Jak dodaje, zrobili to nieświadomie, nie zdając sobie sprawy z grożących skutków.

Godziny grozy
Nastolatkowie w poniedziałek wieczorem zaalarmowali policję, że jeśli siostry w ciągu godziny nie dostarczą tysiąc złotych na parking pod budynek ZOL-u, to podłożą bombę i wysadzą go w powietrze. Z taką samą groźbą zadzwonili do dyrektora placówki opiekuńczej.
Natychmiast na miejsce udały się służby: pogotowie ratunkowe, gazowe i energetyczne, a nawet straż graniczna. W akcji uczestniczyło kilkudziesięciu policjantów i strażaków. W ewakuacji pomagali nawet sami mieszkańcy wsi. Policjanci z psem tropiącym przeszukali budynek i przeczesali teren. Ładunku wybuchowego nie znaleźli. Po kilku godzinach pacjenci z powrotem wrócili do swoich łóżek.
– Zatrzymani przyznali się do winy. Dla nich była to tylko zabawa – mówi nadkomisarz Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Rodzice niepełnoletnich będą musieli zapłacić za niepotrzebną akcję służb. Same tylko działania strażaków kosztowały kilka tysięcy złotych. A interweniowało także kilkanaście innych służb.

Przestraszyli staruszka
Również kłodzka policja złapała dwa dni temu 16-latka i 29-latka. Sąd wobec dorosłego zastosował dozór policyjny. Za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego grozi mu do 10 lat więzienia. Nastolatek odpowie za współudział przed sądem rodzinnym. Starszy mężczyzna przestraszył 81-letniego mieszkańca Szalejowa Górnego. Groził wysadzeniem domu. Zażądał od staruszka 10 tys. zł. Funkcjonariusze przeszukali dom i posesję. Okazało się, że nie ma żadnego ładunku wybuchowego.

ALARMY W SZPITALACH
W czerwcu tego roku złotoryjscy policjanci zatrzymali czternastolatka, sprawcę fałszywego alarmu bombowego w miejscowym szpitalu. Dyrektor lecznicy zdecydował wówczas o zwolnieniu na przepustki miejscowych pacjentów oraz osób lżej chorych. Jednak w budynku zostało ponad 100 osób. Policjanci sprawdzili wszystkie pomieszczenia w placówce i stwierdzili, że nie ma tam żadnych materiałów wybuchowych.
W lipcu 1998 roku trzeba było ewakuować około 600 pacjentów i sto osób personelu z wrocławskiego szpitala wojewódzkiego przy pl. 1 Maja. To także był fałszywy alarm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto