MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na drodze - Dwie osoby nie żyją, trzecia poważnie ranna walczy o życie w szpitalu

Rafał Święcki (CG)
Wrak zabezpieczony do badań na policyjnym parkingu nie przypomina samochodu.
  Fot. Janusz Pawul
Wrak zabezpieczony do badań na policyjnym parkingu nie przypomina samochodu. Fot. Janusz Pawul
JELENIA GÓRA Nadmierna prędkość była prawdopodobnie przyczyną tragedii, która wczoraj w nocy rozegrała się na drodze pomiędzy Jelenią Górą a Radomierzem. Rozpędzony mercedes uderzył w drzewo.

JELENIA GÓRA
Nadmierna prędkość była prawdopodobnie przyczyną tragedii, która wczoraj
w nocy rozegrała się na drodze pomiędzy Jelenią Górą a Radomierzem. Rozpędzony mercedes uderzył
w drzewo. Zginęły dwie osoby, trzecia jest poważnie ranna

Za kierownicą mercedesa siedziała 25-letnia jeleniogórzanka. Miejsca pasażerów zajmowali jej koledzy w wieku 23 i 24 lat. Wracali do miasta z podjeleniogórskiej miejscowości Lipa, dokąd odwieźli koleżankę, z którą wcześniej bawili się w jednym z jeleniogórskich lokali.
Około godziny pierwszej w nocy ich rozpędzony samochód uderzył w drzewo. Na łuku drogi kierująca straciła panowanie nad autem. Jego dokładną prędkość ustalą, na podstawie śladów, biegli. Według wstępnych opinii policjantów, którzy przyjechali na miejsce wypadku, samochód mógł jechać ok. 150 km/h.
– Auto rozerwało na kilka części. Wyrwany silnik leżał ok. 20 metrów od pojazdu. Tył razem z pasażerami odrzuciło jeszcze dalej, na ok. 40 metrów. Felga jednego z kół wbiła się
w drzewo tak mocno, że strażacy nie byli w stanie jej wyciągnąć. Tkwi tam nadal – mówi policjant sekcji kryminalnej, który zabezpieczał ślady na miejscu wypadku.
Przednia część pojazdu po uderzeniu stanęła w płomieniach, razem z nią spłonęła siedząca za kierownicą kobieta. Siedzący z tyłu mężczyźni, z poważnymi obrażeniami zostali przewiezieni do jeleniogórskiego szpitala. Mimo wysiłków lekarzy po około trzech godzinach, młodszy z nich zmarł. Starszy, który w wypadku stracił stopę, nadal walczy o życie.
– Kierująca miała prawo jazdy od 6 lat. Nie była więc początkującym kierowcą – mówi komisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy jeleniogórskiej policji.
Postępowanie, które ostatecznie wyjaśni przyczyny tragedii, prowadzi sekcja dochodzeniowo-śledcza. Na razie nie wiadomo, czy uczestnicy dramatu byli trzeźwi. Ich krew pobrano do badań. •

Golf w rowie
Trzy osoby poważnie ranne trafiły wczoraj do szpitala po wypadku, do którego doszło po godz. 15 w Dziwiszowie na trasie z Legnicy do Jeleniej Góry. Samochód marki Volkswagen Golf wypadł z jezdni
na łuku drogi, wpadł do rowu i dachował. Przyczyną wypadku była najpewniej brawura kierującego. Wczoraj policja ustalała, czy był on trzeźwy. Golfem jechali ludzie w wieku od 20 do 25 lat.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto