Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisław Bareja, reżyser kultowych filmów, związany z Jelenią Górą, obchodziłby dzisiaj 94. urodziny. Zawsze pamiętał o naszym mieście

Alina Gierak
Alina Gierak
Stanisław Bareja  jest uznawany za mistrza kina komediowego. Jego filmy "Miś", "Brunet wieczorową porą", "poszukiwany, poszukiwana stanowią oryginalny zapis życia Polaków w PRL i w czasach "Solidarności".
Stanisław Bareja jest uznawany za mistrza kina komediowego. Jego filmy "Miś", "Brunet wieczorową porą", "poszukiwany, poszukiwana stanowią oryginalny zapis życia Polaków w PRL i w czasach "Solidarności". Filmoteka Narodowa/ Jerzy Troszczyński
Stanisław Bareja mieszkał w Jeleniej Górze przez trzy lata. Maturę zdawał w jeleniogórskim „Żeromie”, a potem wyjechał na studia do łódzkiej filmówki. W Jeleniej Górze pamiętają o reżyserze. Miłośnicy jego filmów chodzą po mieście śladami Barei. Czasami na pamiątkę wywiozą kamyk z Jeleniej (Jasnej) Góry, który pamiętamy z filmu "Miś". Reżyser obchodziłby dzisiaj 94.urodziny.

Spis treści

Stanisław Bareja mieszkał w Jeleniej Górze. Kiedy i gdzie? Wiecie?

Miś – Ahaa, największa rzecz bym zapomniał ... kamyk ..., o który Pan prosił z ... Jeleniej Góry przywiozłem!
Janek: – Z Jeleniej?!
Miś: – Z Jasnej Góry oczywiście ! Pamiątka. Pan wie, kto po nim stąpał?!!

Kultową scenę z kamykiem z filmu "Miś" zna każdy. Ale nie każdy wie, że reżyser świadomie nawiązał do miasta, w którym spędził nastoletnie lata. Pisze o tym jego córka Katarzyna Bareja w książce "Żaby w śmietanie, czyli Stanisław Bareja i bliscy".

Ze wzruszeniem odwiedziłam dom przy ulicy Kasprowicza 2, w którym mieszkał ojciec z rodzicami – opowiadała pani Katarzyna rok temu, podczas pobytu w Jeleniej Górze. Tam nic się nie zmieniło przez lata. Jakby czas stanął w miejscu - dodaje autorka.

W tej okolicy mieszkał w Jeleniej Górze Stanisław Bareja

Stanisław Bareja mieszkał w Jeleniej Górze w latach 1947- 49. Jego ojciec prowadził tu zakład wędliniarski, a potem pracował w Państwowych Zakładach Przemysłu Mięsnego. Tu zdarzyła się pierwsza sytuacja, którą dzisiaj określilibyśmy „jak z filmu Barei”. Ojciec Stanisława miał zgodę władz na produkcję wędlin, ale nie mógł sprzedawać ich z żadną marżą. - A z czego mam wyżywić rodzinę? - pytał oburzony dziadek liście do Bolesława Bieruta – pani Katarzyna przytacza jedną z wielu rodzinnych anegdot.

Stanisław Bareja chodził do "Żeroma" w Jeleniej Górze. Jak to wspominał?

Przyszły reżyser w Jeleniej Górze zaczął prowadzić dziennik, z którego korzystał w przyszłej twórczości. Zdał maturę w Państwowym Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym im. Żeromskiego w 1949 Jeleniej Górze. Nie był najlepszym uczniem i szkołę wspominał ozięble. Fragmenty dziennika i jeleniogórskie akcenty znajdziemy w książce córki pana Stanisława. W oczy rzuca się ogromna liczba przeczytanych książek. Lektury były receptą na poradzenie sobie z tragedią, która dotknęła rodzinę Barejów.

Jeleniogórska, rodzinna tragedia Barejów

W Cieplicach Śląskich, w stawie utopił się młodszy brat Stanisława. Ojciec uciekł po tej tragedii w książki. Czytał non stop i to bardzo różne wydawnictwa, a do tego różnorodne czasopisma - czytamy w książce pani Katarzyny.

Dziennik jeleniogórski Barei , to głównie zapiski z lektur. Wspomina także wizyty w teatrze. - _Będzie Irena Kwiatkowska _– zapisał 18-letni Stanisław o jednym z przedstawień. Po wielu latach aktorka zagra w „Zmiennikach”, serial, który Bareja nakręcił przed śmiercią w 1987 roku.

Choć lata jeleniogórskie Katarzyna Bareja określa jako smutne, nie brakowało ciepłych, pogodnych chwil wspólnego gotowania, wyjść do teatru czy kina (Stanisław narzekał, że w Jeleniej Górze są tylko dwa kina.

Barejowie uwielbiali jeść. Stanisław Bareja pędził bimber

Przepisy na potrawy serwowane podczas rodzinnych uroczystości stały się początkiem książki Katarzyny Barei. Z każdą recepturą wiązały się jakieś wspomnienia. A o barszczu, bigosie i chłodniku pana Stanisława mówiono, że nie powstydziłyby się ich najlepsze warszawskie restauracje.

Zaś bimber pędzony w domu Barejów w Warszawie był kultowy. Sprzęt do produkcji samogonu twórca dostał w prezencie od innego reżysera - Ryszarda Bera. W nielegalnym procederze pomagały mu... dzieci - córka Katarzyna i syn Jan.

Bareja traktował pędzenie bimbru, jako żartobliwe hobby. Wiemy już teraz, że kręcąc scenę z Marysią w filmie „Poszukiwany, poszukiwana”, wiedział dobrze, o co z tym pędzeniem alkoholu chodzi. Co ważne, reżyser nie pił mocnych trunków. - W ogóle był dziwny- podkreśla córka.

Kultowe filmy Barei i "bareizmy". Znacie je?

Stanisław Bareja nie od razu chciał zostać reżyserem. Gdy chodził do szkoły w Jeleniej Górze, chciał zostać marynarzem. Ale wyprawa kutrem i choroba morska, szybko wybiły mu z głowy ten plan. Reżyseria wzięła się z lektury czasopism filmowych.

Początkowo chciał kręcić dokumenty, ale poszedł w komedię i pozostawił filmy, które bawią dzisiaj a cytaty z nich weszły do codziennego życia:

  • „To jest miś na skalę naszych możliwości" …
  • " Z twarzy podobny zupełnie do nikogo" ..
  • " Klient w krawacie jest mniej awanturujący się" …
  • " Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze nie" …
  • " Oczko mu się odlepiło. ..." … Zawartość cukru w cukrze. ..

Znacie je z pewnością. Mówimy „bareizmy”, lub wzdychamy: „jak u Barei!” , bo Stanisław Bareja to nasze dobro narodowe.

Dla jeleniogórzan najbardziej kultowe są sceny z Barei

  • dialog z "Misia" z kamykiem z Jeleniej Góry. Kamyk został na stałe w mieście i tablica z nim wmurowana została w nawierzchnię placu Ratuszowego przy ratuszu pod klombem.
  • Małe rondo między dworcem PKS a szkołą tańca na ulicy Obrońców Pokoju, które zostało nazwane jego imieniem. Tablicę z nazwą ronda odsłoniła w 2011 roku wdowa po reżyserze, Hanna Kotkowska-Bareja. Uroczystość była, jak u Barei. Z szafą prezesa, słomianym misiem oraz przy aplauzie „dzieci z nagonki”.
  • W Liceum im. Stefana Żeromskiego, do którego chodził Stanisław Bareja jest tablica upamiętniająca ten fakt.
  • Słynny reżyser w Jeleniej Górze doczekał się festiwalu filmów komediowych swojego imienia. „Barejada” była okazją do prezentowania filmów komediowych i niezależnych. Niestety, festiwal nie przetrwał do naszych czasów. A szkoda, bo był okazją do dobrej zabawy i przypominania sylwetki reżysera, który bezlitośnie opisywał absurdy życia w socjalizmie.

Najsłynniejsze filmy Stanisława Barei opisywały absurdy komunistycznego systemu. Widzowie uwielbiali go za komedie „Poszukiwany, poszukiwana”, „Nie ma róży bez ognia”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Misia” lub serial telewizyjny „Alternatywy 4”. Ojciec przeżywał bardzo, gdy cenzorzy bezlitośnie wycinali z jego filmów niektóre sceny - wspomina Katarzyna Bareja. Reżyser zmarł na zawał serca w czerwcu 1987 w Niemczech. Został pochowany w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto