Pozostawiają swoje auta przy zakazach parkowania, na miejscach dla niepełnosprawnych, często również na chodnikach uniemożliwiając pieszym swobodną komunikację. W to, że mistrzów parkowania w Szamotułach nie brakuje, nikt już chyba nie wątpi. Ich przesadną wyobraźnię często uwypukla działający na facebooku fan page pod nazwą Hejted Szamotuły. Zdjęcia źle zaparkowanych, bądź pozostawionych w miejscach niedozwolonych pojazdów, które fan page publikuje, z jednej strony wytykać mają głupotę miejscowych kierowców, z drugiej wskazywać na utrudnienia związane np. z wjazdem samochodu na wąski chodnik, po którym przejść się już nie da. Przede wszystkim jednak chodzi o zwrócenie uwagi służb na istotny problem Szamotuł i tzw. dobrą praktykę, czyli pokazywanie na zasadzie krytyki, jak parkować nie należy.
Do kwestii tej poniekąd odniósł się również radny, Sławomir Kozak. W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły zarzucał strażnikom miejskim, że zakładają zbyt mało blokad na kołach źle zaparkowanych na Rynku pojazdów. Zarzut ten w praktyce stał się komentarzem do sprawozdania z działalności straży miejskiej, jakie przedstawiał komendant Grążka informując, że w ciągu roku strażnicy założyli 83 blokady przy samochodach mieszkańców.
– 83 blokady, to średnio jedna na 4 dni. Jakby pana funkcjonariusze z panem wyjechali na Rynek, to w ciągu tygodnia założy ich pan 100, również dookoła Rynku. Osoba, która jest odpowiedzialna za strefę skarży się, że ludzie parkują w miejscach niedozwolonych, a straży miejskiej z blokadami nie widać – mówił do komendanta Grążki radny Kozak przekonując, że w ciągu roku z pewnością można by ukarać w ten sposób 100 mistrzów parkowania, a nawet i więcej – Wydaje mi się, że 83, to mało. Nie twierdzę, że tak będzie zawsze, ale jak pan założy 300, 600 blokad w ciągu roku, to ludzie się nauczą – kwitował Kozak.
Grążka nie do końca podzielił zdanie radnego. Tłumaczył, że codziennie na Rynek wysyłany jest patrol, a strażnicy są w stałym kontakcie z Tadeuszem Baraniakiem odpowiedzialnym za strefę płatnego parkingu w centrum miasta i każdy problem ze źle zaparkowanymi samochodami, starają się na bieżąco rozwiązywać – niekoniecznie poprzez blokady. W przypadku wykroczeń, za które uważa się parkowanie pojazdów w miejscach niedozwolonych, straż miejska stosuje przepisy kodeksu wykroczeń i taryfikatora w oparciu o uprawnienia, jakie posiada.
– Blokady, to tylko sposób na unieruchomienie pojazdu i czasowe zatrzymanie kierowcy – wyjaśnia komendant, Maciej Grążka – Bez względu na to, czy założymy blokadę, poczekamy na kierowcę, czy też zostawimy za wycieraczką samochodu wezwanie, wszystko kończy się tak samo – rozliczeniem w oparciu o kodeks wykroczeń i taryfikator. Na przykład za parkowanie na zakazie parkowania kierowca otrzymuje 1 punkt karny i 100 zł mandatu. Założenie blokady na koła pojazdu nie wiąże się natomiast z wyższą karą – dodaje.
Radny Kozak wielokrotnie już, także w trakcie poprzedniej kadencji, poruszał temat działalności straży miejskiej w zakresie karania kierowców poprzez zakładanie blokad. Wówczas jednak zwracał uwagę strażników przede wszystkim na bałagan komunikacyjny, jaki niestety wciąż panuje przy dworcu PKP. W tym przypadku jednak niewiele da się zrobić, jeśli w pobliżu przystanku nie powstanie parking z prawdziwego zdarzenia, a na to w najbliższym czasie raczej się nie zanosi. Niemniej jednak kierowcy powinni mieć się na baczności. Straż miejska w Szamotułach czuwa!
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?