Szklarska Poręba ma problem z czterema nowymi toaletami publicznymi, które służą licznie odwiedzającym kurort turystom. Szalety ustawione przytargowisku na ul. Mickiewicza, w centrum miasta, pełnią nie tylko swoją zwyczajną funkcję. Przyjezdni i bezdomni znaleźli też dla nich nowe zastosowania. To z pewnością najtańszy nocleg w Szklarskiej Porębie. By otworzyć drzwi, trzeba wrzucić do automatu złotówkę. Niewielki koszt wejścia można jeszcze podzielić, bo każda z kabin pomieści nawet kilka osób.
Szklarska Poręba: Imprezy w publicznym szalecie
Wewnątrz regularnie sprzątanych, ogrzewanych i oświetlonych pomieszczeń z doprowadzoną ciepłą i zimną wodą, odbywają się więc nieraz całonocne, zakrapiane alkoholem zabawy. Wewnątrz zamykają się też pary, by przeżyć chwile intymnych uniesień. Zimą, gdy na dworze trzaska mróz, w przytulnych kabinach nocują bezdomni.
– To fajne, nowoczesne toalety. Można powiedzieć na europejskim poziomie – zauważa Robert Szawłowski, kierownik Miejskiego Zakładu Gospodarki Lokalowej w Szklarskiej Porębie.
Jego pracownicy regularnie natykają się na ślady nocnych imprezowiczów.
– Szczególne nasilenie obserwujemy w sezonie, gdy trudno znaleźć wolny pokój i do miasta zjeżdża się dużo młodzieży. Toalety są też okupowane podczas imprez muzycznych w miejscowych klubach. Później znajdujemy w kabinach puste puszki, butelki po alkoholu i pudełka po pizzy. To ewidentne ślady imprez – dodaje Szawłowski.
Konieczność uprzątania toalet to najmniejszy z problemów, który powodują nocni goście. Choć szalety są płatne, gmina Szklarska Poręba musiała od listopada 2012 r. do lipca 2013 r. dołożyć do ich utrzymania prawie 9 tys. zł (wpływy wyniosły ok. 3 tys. zł).
Tak duże koszty są związane z elektrycznym ogrzewaniem pomieszczeń. Gdy imprezowicze wychodząc, nie domkną drzwi, ogrzewanie pracuje na darmo. Co gorsze, system ogrzewania potrafi wyłączyć się samoczynnie, gdy z powodu różnicy temperatur wewnątrz kabiny zbierze się wilgoć. Zimą rury z wodą zamarzają błyskawicznie i już kilkakrotnie trzeba je było wymieniać.
Dlatego na drzwiach często wiszą kartki z informacją o awarii.
Szklarska Poręba: Imprezy w publicznym szalecie
Służby miejskie zastanawiają się, jak poradzić sobie z problemem. Rozważano wysyłanie pod toalety patroli straży miejskiej lub policji. Ale okazało się, że funkcjonariusze będą w tej sytuacji bezradni.
– Nie możemy przecież wyciągać nikogo z toalety. Interwencja byłaby nieuzasadniona, jeśli osoba w niej przebywająca, nie popełniła czynu zabronionego – mówi podinspektor Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
– Jak dotąd przedłużający się pobyt w toalecie nie jest przestępstwem lub wykroczeniem. Nawet jeśli osoba zamknięta wewnątrz, spożywa alkohol, to jak funkcjonariusz może to stwierdzić? – zastanawia się policjantka.
Innym wyjściem jest zamykanie szaletów po zmroku. Ale i o tej porze mogą być chętni do skorzystania z tego przybytku, w celu w jakim go ustawiono. Dlatego z tego pomysłu na razie też zrezygnowano.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?