Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szklarska Poręba ma karetkę pogotowia. A Karpacz musi poczekać ZDJĘCIA, FILM

Rafał Święcki
W Szklarskiej Porębie zaczęła stałe dyżury karetka pogotowia ratunkowego.
W Szklarskiej Porębie zaczęła stałe dyżury karetka pogotowia ratunkowego. Rafał Święcki
Szklarska Poręba ma karetkę. A Karpacz czeka. W Szklarskiej Porębie zaczęła stałe dyżury karetka pogotowia ratunkowego.

Choć Karkonosze co roku odwiedza ponad 3 miliony turystów, a zimą zdarza się wiele kontuzji narciarskich, w karkonoskich kurortach dotąd nie było zespołów ratunkowych. W Szklarskiej Porębie poszkodowani musieli czekać, na przyjazd karetki z Jeleniej Góry. Teraz pomoc nadejdzie dużo szybciej. Na podobny zespół ratowników czeka Karpacz.

Szklarska Poręba ma karetkę pogotowia

Karetka i jej obsada będą stacjonowały w remizie strażackiej w Szklarskiej Porębie. Gmina wydała 250 tys. zł na przygotowanie garażu i pomieszczeń dla pracowników pogotowia.

- Zabiegaliśmy o to od siedmiu lat. Wydaje mi się, że nasza determinacja i realne koszty, które ponieśliśmy sprawiły, że w końcu się udało – mówi Mirosław Graf, burmistrz Szklarskiej Poręby.

Niestety jeleniogórskiemu pogotowiu, które obsługuje m.in. karkonoskie miejscowości, nie udało się pozyskać pieniędzy na dodatkowy zespół ratowników.
- W Szklarskiej Porębie będzie stacjonowała karetka przeniesiona z naszej stacji w Jeleniej Górze – Cieplicach. Uzyskamy w ten sposób krótsze czasy dojazdu od strony Szklarskiej Poręby – mówi Arkadiusz Kawka, dyrektor stacji pogotowia ratunkowego w Jeleniej Górze.
Zaznacza jednak, że wciąż zabiega u wojewody, który odpowiada za system ratownictwa medycznego na Dolnym Śląsku, o sfinansowanie dodatkowego zespółu ratunkowego.
- Jeśli się to uda, tę dodatkową karetkę, skierujemy do Karpacza. W tej chwili najbliżej tej miejscowości stacjonuje jeden zespół ratowniczy w Kowarach – dodaje Kawka.

Pogotowie planuje też zakupy samochodów z napędem na obie osie, które będą lepiej radziły sobie w zaśnieżonych górskich miejscowościach.
- Zdarzało się już, że pogotowie ratunkowe prosiło nas o pomoc w dotarciu do chorych – mówi Sławomir Czubak, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR, która jest dobrze przygotowana do transportu w trudnych warunkach. - Ratownicy GOPR wspomagali też pogotowie w nagłych przypadkach dowożąc np. defibrylator, do pacjenta który zasłabł w mieście, a karetka mogła do niego dotrzeć dopiero po dłuższej chwili – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto