Szkoła dobrych manier prof. Michała Iwaszkiewicza - Napiwek to tradycja

Czy należy dawać napiwki,
a jeśli to w jaki sposób?

- Tradycja dawania napiwków łączy się z okresem historycznym gdy usługa kelnerska lub innego typu nie była w pełni wliczana w cenę podstawową. Zatem napiwki tradycyjnie wręczano kelnerom, fryzjerom czy kosmetyczkom. Ten obyczaj kształtował się przez lata. Dziś w wielu krajach świata w karcie dań jest informacja, że serwis nie jest wliczany w koszt potrawy, albo odwrotnie. To wiadomość dla klienta, że należy bądź nie należy dawać napiwków. Zwyczajowo w wielu krajach Europy informuje się o tradycji 10-procentowego czy 15-procentowego napiwku. Zachęca się wręcz turystów by w ten sposób doceniali poziom usług. Jeśli chodzi o polski obyczaj to tradycja 10-procentowego napiwku jest podtrzymywana. Oczywiście jeśli chodzi o usługi fryzjerskie czy kosmetyczne to rzecz jest bardziej uznaniowa, to słynne fartuszkowe. Fartuszkowe dotyczy usług sanatoryjnych gdzie za usługi związane z zabiegami też dostaje się napiwki. To wszystko mieści się w granicach dobrego obyczaju.

A kiedy przekracza się dobry obyczaj?

- Po pierwsze wtedy gdy ktoś wymusza napiwek. To rzecz niesłychana, ale zdarzająca się. Również wielką niezręcznością jest ostentacyjne wręczanie napiwku, bądź głośne informowanie otoczenia. To też charakteryzuje zwłaszcza nowobogackich. Trzeba też pamiętać o tym, że w różnych firmach z napiwkami związane są różne obyczaje. W lokalach gastronomicznych napiwek wręczony kelnerowi, który nas uprzejmie obsługiwał nie trafia bezpośrednio do jego kieszeni i podlega zsumowaniu i podzieleniu na wszystkich. Dostaje i ten uprzejmy i ten nieuprzejmy. My na to wpływu nie mamy.

A czy możemy wręczyć napiwek za usługę lekarską albo prawniczą?

- To są sprawy poza etyką, na granicy prawa karnego.

Wiele mówi się ostatnio o opodatkowaniu napiwków?

- Te pomysły są zupełnym absurdem, bo nie jesteśmy przecież w stanie przewidzieć ile pieniędzy dana osoba otrzyma, a poza tym otrzymuje je za coś co jest poza jej formalną umową o pracę. To są te środki, które my przekazujemy za to, że ktoś nas szczególnie miło obsłużył.