Szpital w Bukowcu czeka na szansę

POWIAT JELENIOGÓRSKI Trudna sytuacja szpitala w Bukowcu jest stałym punktem zainteresowania radnych powiatu jeleniogórskiego. Niektóre decyzje kasy chorych, co najmniej dziwne, nie pomagają w ratowaniu cennej placówki.

- W odróżnieniu od szpitali w Bolesławcu, Oławie, czy Strzelinie - w Bukowcu wypłacane są dodatki, w wysokości 203 złotych dla pielęgniarek. Z informacji medialnych wynika, że szpital w Jaworze ma w ogóle problemy z wypłatami wynagrodzeń - powiedział starosta Ryszard Brol.

Gdzie logika?

Kierownictwo szpitala, omawiając problemy finansowe, zwróciło uwagę na kilka spraw:

* w roku 1998 (kiedy nie istniały kasy chorych) szpital otrzymał z budżetu państwa 14,5 mln złotych. W kolejnych latach były to już - odpowiednio kwoty - 9,6, 8,1 i 9,8 mln zł., a na rok 2002 przewiduje się, że będzie to nie więcej, niż 7-7,5 mln złotych, przy wykonywaniu 160 proc. tych usług, którymi placówka służyła w roku 1998. W skrócie - pracy jest o ponad połowę więcej, a pieniędzy o połowę mniej.

* obniżono koszty do 81 proc. poprzedniego stanu, a jednocześnie rośnie dług. Z tego wynika, iż cena za usługi jest niedoszacowana.

* w porównaniu ze szpitalami w innych regionach lekarze z Bukowca dochodzą do wniosku, że inne regionalne kasy chorych za te same usługi płacą 800 proc. więcej.

Dajcie szansę

Moglibyśmy osiągać dobre rezultaty finansowe - twierdzą lekarze z Bukowca. - Musimy kupić sprzęt do nowoczesnych urządzeń zabiegowych. Koszty zakupu zwróciłyby się w rok, najwyżej dwa.
Oszacowano, że inwestycje w sprzęt w wysokości ok. 250 tys. złotych pozwolą na osiągnięcie przychodu w wysokości 900-1.100 tys. złotych. Problem w tym, że konta są poblokowane (m.in. przez ZUS), co uniemożliwia zakupy.
Na razie jednak trzeba przetrwać marazm ministerstwa zdrowia.

Przykład „kompetencji”
O tym, jak „rozumnie” dzieli pieniądze kasa chorych, niech świadczy jeden, choć nie jedyny przykład. Szpital w Bukowcu ma specjalistę do operacji naczyniowych, ale sam szpital nie może uzyskać na te operacje kontraktu z kasy chorych. Ona bowiem przewidziała kontrakt na takie zabiegi dla Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze, chociaż tam uprawnionego fachowca nie ma. Nic dodać, tylko ująć.