Tendencyjnie czy krytycznie?

KRZEWINA, gmina Bogatynia Niemiecka ekipa filmowa realizowała dokument o przesiedleńcach. Bohaterami tej produkcji byli mieszkańcy trzech przygranicznych miejscowości: czeskiej Andelki, niemieckiego Ostritz oraz naszej Krzewiny. Ci ostatni, w większości krytycznie ocenili ten materiał.

Producentem filmu jest Dipl. Designer Producer Filmmaker z Berlina. W ubiegłym roku, latem międzynarodowa ekipa – także z udziałem Polaków - kręciła zdjęcia w Krzewinie. Nakręcono wypowiedzi polskich mieszkańców dawnego Grunau. Niemcy, dawni mieszkańcy tej wsi, zostali wysiedleni po zakończeniu działań II wojny światowej. Znaczna ich część osiedliła się w pobliskim Ostriz, Zittau i innych miejscowościach. Ich domy i gospodarstwa zajęli polscy osadnicy. Byli wśród nich repatrianci wysiedleni z Kresów Wschodnich oraz mieszkańcy innych rejonów Polski. Przez wiele lat osadnicy traktowali swój pobyt na tych ziemiach jako tymczasowy. Czas płynął, jednak nic złego się nie wydarzyło. Ludzie zakorzenili się tutaj. Zapełniły się polskie cmentarze, na świat przyszły nowe pokolenia polskich mieszkańców wiosek i miast pogranicza.
Złe słowa
Po projekcji obrazu, w Krzewinie odżyły pewne obawy Polaków. W filmie wypowiadają się młodzi Niemcy, którzy są przekonani, że ziemie, które zostały odebrane po wojnie, powinny teraz Niemiec wrócić. W innym miejscu, Niemcy wyrażają pogląd, że Polska nie powinna zostać przyjęta do UE, bo będzie na utrzymaniu Europy, a przede wszystkim Niemiec.

Jak cię widzą...
Zdaniem Heleny Szybińskiej, sołtysa Krzewiny, film nie oddaje prawdy o współczesnych mieszkańcach wsi. Zgadza się na stwierdzenie, że mieszkają tu także ludzie często zaglądający do kieliszka, nie dbający o siebie i o swoje domostwa, jednak stanowią mniejszość. - Tymczasem tak nas się prezentuje - mówi Helena Szybińska. - A przecież większość z nas uczciwie pracuje, dba o rodzinę. Ten film jest niesprawiedliwy – dodaje.
– Nie sądzę by ten film można było nazwać manipulacją - twierdzi jednak wiceburmistrz Bogatyni Zbigniew Szatkowski. - Pokazane obrazki i osoby są autentyczne. Myślę, że dobrze się stało, iż mieszkańcy Krzewiny zobaczyli ten dokument. Widocznie dla obcokrajowców takie obrazki są charakterystyczne. Jest w filmie wypowiedź starszego mężczyzny, jednego z pierwszych osadników, którego wypowiedź przed kamerą kwituje jego żona: „A, co ty tam wiesz? Jak ty nie pamiętasz, co było wczoraj”. To tylko przykład na to, jak szanujemy sami siebie – zakończył wiceburmistrz.