Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To jest trudny czas dla alergików

Ewelina Jagodzińska
Testy skórne są sposobem na określenie co nas uczula
Testy skórne są sposobem na określenie co nas uczula Nadesłane
Od połowy maja do końca sierpnia alergicy przeżywają istny koszmar, którego objawami są kaszel, opuchnięte, zaczerwienione oczy, łzawienie, kichanie, swędzenie. Dolegliwości nie należy bagatelizować. Nieleczona alergia prowadzi do astmy oskrzelowej.

Alergia to patologiczna reakcja organizmu ludzkiego na naturalne czynniki środowiskowe, które są wdychane albo spożywane. Czynniki te nazywamy alergenami. Często jest dziedziczona i występuje na przestrzeni kilku pokoleń, chociaż w niewielkim procencie występuje ona też bez genetycznego powinowactwa.

Niestety co 10 lat podwaja się liczba chorych na alergię. Te niepokojące dane potwierdzają inowrocławscy alergolodzy. Również w naszym regionie coraz więcej osób cierpi z powodu uczulenia na pyłki.

Rośnie liczba

- To prawda, alergików przybywa, nie tylko w Inowrocławiu, ale i w całej Polsce i Europie - mówi dr Ewa Badowska - Rak, alergolog z Inowrocławia. - Oczywiście najczęstszymi alergenami są alergeny wziewne, czyli te które wdychamy. Te alergie najczęściej występują u osób dorosłych. U dzieci natomiast, zwłaszcza tych najmłodszych częściej występuje alergia pokarmowa niż wziewna. Na pierwszym miejscu wśród alergenów, które wdychamy należy postawić kurz domowy, to jest alergen całoroczny. Na drugim miejscu mamy wszelkie pyłki związane z okresem pylenia. Zaczynamy dostrzegać te alergeny już od stycznia, jeśli zima jest łagodna. Pierwsze pylą drzewa. Najczęściej uczulają nas: leszczyna, olcha i brzoza. I właśnie na pyłki brzozy uczulonych jest najwięcej osób. Obserwuję to również w swoim gabinecie. Szczyt pylenia przypada na połowę kwietnia. Potem przychodzi pora na pyłki traw i zbóż i tutaj też widzę, kiedy robimy testy na przykład, że zwiększa się liczba osób i nasilenie uczulenia. W następnej kolejności pylą chwasty, i w tej grupie najsilniej uczulająca jest bylica. Szczyt pylenia przypada na sierpień. Niestety jest bardzo dużo osób uczulonych zarówno na drzewa, na trawy i na chwasty i te osoby właściwie przez pół roku mają objawy - dodaje Badowska-Rak.

Jak grypa

- Człowiek alergiczny czuje się jak w ciężkiej grypie - mówi inowroclawska alergolog, dr Teresa Nowak. - Taka osoba ma zatkany nos lub katar, szum w uszach i w głowie, łzawienie i pieczenie spojówek, świąd języka, podniebienia, kichanie, ma stany podgorączkowe, złe samopoczucie - wylicza.

Niestety, objawy te po kilku latach występowania prowadzą do duszności, a w konsekwencji do astmy oskrzelowej. Alergolodzy biją więc na alarm - nieleczona alergia kończy się astmą oskrzelową. Jedynym skutecznym sposobem na uniknięcie tej choroby jest odczulanie. Na dziś jest to jedyna przyczynowa metoda leczenia alergii wziewnej, bo nie jesteśmy w stanie usunąć z naszego otoczenia danego alergenu, na przykład kurzu domowego.

- Zapewniam, że choćbyśmy zasprzątali się „na śmierć” to i tak nie usuniemy tego alergenu, on i tak będzie bytował w naszym domu i uczulał - przekonuje dr Badowska. - Lekami likwidujemy jedynie objawy alergii. Tylko odczulanie daje możliwość przyczynowej walki. To jest rodzaj szczepionki, która blokuje reakcję alergiczną i jeśli nie zaczniemy jej przyjmować odpowiednio wcześnie, to przez kilka lat będziemy mieć objawy ze strony nosa, oczu czy gardła, a po kilku latach zaczną się duszności, jako wyraz skurczów oskrzeli, objaw astmy. Ja jestem wielkim zwolennikiem odczulania, nie stworzono nic lepszego. Oczywiście pacjenci czasem opowiadają, że to im nie pomogło, ale dużo zależy od tego czy lekarz dobierze odpowiedni skład szczepionki, czy odpowiednio długo odczulamy. Ja nigdy nie odczulam krócej niż 4 lata i istotna jest też jakość tej szczepionki, bo firm na rynku jest wiele - podkreśla dr Badowska-Rak.

Odczulanie

- Są dwie metody odczulania: sezonowa i całoroczna - mówi dr Teresa Nowak. - Niektóre alergeny np. roztoczy kurzu domowego czy pleśni odczulamy cały rok w dawkach od najmniejszej do dawki podtrzymującej i taką szczepionkę podaje się raz w miesiącu przez kilka lat. Całe odczulanie trwa od 3 do 5 lat, przy czym 3 lata to absolutne minimum. Jest też druga metoda - przedsezonowa, np. u osób uczulonych na pyłki drzew podaje się szczepionkę od września, czyli w okresie po pyleniu już. Najskuteczniejsza jest metoda całoroczna. Można ją stosować również przy alergiach na pyłki roślin, przy czym w okresie ich zwiększonego nasilenia zmniejsza się po prostu dawkę szczepionki i po okresie pylenia wraca się do dawki wcześniejszej. To w tej chwili najlepsza i jedyna skuteczna metoda w walce z alergią - przekonuje dr Teresa Nowak.

Co ważne, zwłaszcza dla dzieci i osób źle znoszących zastrzyki, szczepionki na alergię dostępne są dziś nie tylko w postaci iniekcji, ale też w postaci tabletek lub kropli.

Marsz alergiczny

W wielu przypadkach alergie i ich objawy występują w konkretnej kolejności w danym momencie rozwojowym, alergia ewoluuje w miarę naszego dorastania - jest to tak zwany marsz alergiczny.

Alergia może zaczynać się już w okresie niemowlęcym w formie atopowego zapalenia skóry w postaci rumienia na skórze, bólów brzucha, kolek czy niepokoju. Jeżeli rodzice czy dziadkowie takiego niemowlaka są alergikami to prawdopodobieństwo, że jest to choroba alergiczna wzrasta. Około pierwszego roku życia to atopowe zapalenie skóry często zanika i następuje okres zacisza, czyli bezobjawowy.

Może być też tak, że takie atopowe zapalenie skóry przerodzi się w inną postać alergii, np. w alergiczny nieżyt nosa czy w astmę oskrzelową. Często jednak do mniej więcej 6-10 roku życia obserwujemy taki właśnie okres zacisza, jakby to dziecko w ogóle nie miało alergii. Dopiero później zaczynają się objawy. Często jest to pyłkowica, alergiczny nieżyt nosa, nieżyt spojówek czy astma oskrzelowa. I to trwać może do końca życia. Wszystko zależy od tego jak częsty mamy kontakt z danym alergenem.

Objawy alergii mogą pojawić się nagle, alergikiem stać się może każdy z nas.

- Często słyszę od pacjentów, u których z testów wynika, że są uczuleni czy to na pyłki, na proszek czy kurz, że to niemożliwe, żeby byli na coś uczuleni, bo przecież przez całe życie nigdy nie odczuwali żadnych objawów, nigdy nic im nie było. Niestety przez 20 lat możemy chodzić po łące i nic nam nie będzie, aż pewnego dnia idąc zaczniemy łzawić, kichać. Alergikiem można stać się zawsze - mówi dr Badowska.

Wstrząs

Z badań wynika, że Polacy nadal kojarzą alergię jedynie z kichaniem, łzawieniem oczu, czy uciążliwym pociąganiem nosem. Jedynie 27 proc. z nas słyszało o wstrząsie anafilaktycznym, który jest najgroźniejszą postacią alergii, działa gwałtownie i bezwzględnie. Bez odpowiedniej reakcji może zakończyć się śmiercią. Na wstrząs anafilaktyczny mogą być narażeni alergicy podczas wysiłku fizycznego.

- Jeżeli osoba uczulona na pyłki zrobi sobie przejażdżkę rowerową albo jogging w miejscu, gdzie występuje duże stężenie danego alergenu, to poprzez przyspieszony oddech wdycha więcej powietrza a przy tym więcej alergenów. To prowadzi do zwiększenia objawów i grozić może nawet wstrząsem anafilaktycznym. Pyłki są bardzo lekkie, z wiatrem mogą przemieszczać się nawet do 300 km, dlatego ta wietrzna, słoneczna pogoda jest najgorsza dla alergików. Spacerować należy po deszczu, popołudniem czy wieczorem wtedy pyłków jest mniej - mówi dr Nowak.

„Dobre i złe” leki

Krople do oczu, tabletki doustne, kapsułki, tabletki musujące, żele, aerozole - w aptekach półki uginają się od leków na alergię wydawanych bez recepty. Są to przede wszystkim leki antyhistaminowe, których zadaniem jest hamowanie działania histaminy - substancji odpowiedzialnej za powstawanie objawów alergii. Sprawdziliśmy, w inowrocławskich aptekach ilość osób kupujących te leki jest bardzo duża.

Czy leki te są bezpieczne?

- Nie twierdzę, że one nie mogą nam pomóc, ale na pewno nie są to leki najnowszej generacji. Na receptę można otrzymać leki dużo nowsze, pozbawione objawów ubocznych, takich jak senność, upośledzenie funkcji poznawczych, te leki nie obciążają wątroby, działają też znacznie dłużej. Także proponuję nie leczyć się na własną rękę, tylko skonsultować z lekarzem - radzi dr Badowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto