Tunel pod Śnieżką

Pierwsze projekty tunelu pod kanałem pod kanałem La Manche rozpoczęto na początku XIX wieku. Na podmorską konstrukcję łączącą wyspy brytyjskie z kontynentem otwarto prawie 200 lat później. Polski i Czech morze nie dzieli, ale Karkonosze są równie trudne do pokonania . Komunikację pomiędzy krajami ma ułatwić tunel pod Śnieżką. Przy czym na realizację projektu Czesi i Polacy nie zamierzają czekać tak długo jak na połączenie wysp brytyjskich z kontynentem.
Do 2020 roku samorządowcy z Karpacza i czeskich miejscowości Szpindlerowego Mlyna, Pecu pod Śnieżką i Svobody nad Upu we współpracy z czeską firmą kolejową Viamont, chcieliby połączyć najważniejsze górskie miejscowości w Karkonoszach linią kolejową.

Projekt jest bardzo ambitny. Koszt jego realizacji oszacowano po stronie czeskiej na ponad miliard euro, po polskiej stronie jego realizacja kosztowałaby ponad 170 milionów euro. By w przyszłości zdobyć te pieniądze prace koncepcyjne trzeba zacząć już teraz. Karpacz i Szpindlerowy Mlyn i Pec pod Śnieżką chcą wspólnie przygotować studium wykonalności tego przedsięwzięcia. Nazwano go roboczo Upa Express 2020.

- Ten projekt to nie wizja. Jest zupełnie realny. Wpisuje się w duże projekty Unii Europejskiej - uważa inżynier Jan Ivanko z firmy Viamont.
Magistrala Upa Express zaczynałaby się w miejscowości Svoboda nad Upu. Stamtąd, przez siedem tuneli i dziewięć mostów, ma biec do Pecu pod Śnieżką. Ten odcinek ma mieć 15 kilometrów. Z Pecu pociągi rozjadą się w dwóch kierunkach - 10-kilometrowym tunelem do Szpindlerovego Młyna oraz przez tunel pod Śnieżką, o podobnej długości do Karpacza.Stacje kolei mają być zlokalizowane tuż przy stacjach narciarskich w poszczególnych miejscowościach, np. w Karpaczu przystanek miałby zostać powstać przy skoczni narciarskiej Orlinek. Obecny dworzec w kurorcie też miałby zostać włączony w tę sieć. Prace projektowe mają zacząć się w przyszłym roku.