Oszukany odebrał telefon od osoby podającej się za pracownika banku. Na wyświetlaczu telefonu mieszkaniec naszego regionu zobaczył numer, który został przez system opisany jako pochodzący z banku. To uwiarygodniało rozmówcę.
- W słuchawce usłyszał kobietę, mówiącą po polsku z silnym zagranicznym akcentem - podkreśla policjant.
Zapytano go, czy składał wniosek o kredyt w wysokości 20 tysięcy złotych. Kiedy zaprzeczył, usłyszał, że prawdopodobnie ktoś próbuje dokonać takiej operacji na jego niekorzyść.
- Poinformowano go, o konieczności zablokowania rzekomej umowy pożyczki. Mężczyzna potwierdził więc, że chce dokonać takiej operacji – informuje Gustaw Janas. - Chwilę później otrzymał wiadomość SMS z potwierdzeniem, że umowa pożyczki została anulowana - dodaje.
Kobieta podająca się za konsultantkę banku przekazała następnie mężczyźnie, że utworzony został dla niego rezerwowy numer rachunku, który ma posłużyć do ochronienia jego środków pieniężnych. Numer został podyktowany mężczyźnie przez telefon. Kolejny SMS zawierał kod do zalogowania się w „bankowym” systemie i dokonania przelewu na nowy numer konta.
Mężczyzna wykonał, zgodnie z poleceniem, dwa przelewy na łączną kwotę ponad 24,5 tysiąca złotych.
O tym, że został oszukany, przekonał się kilkadziesiąt minut później, gdy odebrał kolejny telefon z banku. Znów zapytano go o wykonane właśnie dwa przelewy.
Kiedy mężczyzna wyjaśnił, że zrobił to na polecenie innego konsultanta, kobieta poinformowała go, że prawdopodobnie właśnie padł ofiarą oszustwa, ponieważ bank nie rozwiązuje podobnych problemów w opisany przez mężczyznę sposób. Kobieta przyjęła jego reklamację, a mieszkaniec gminy Łużna postanowił zgłosić sprawę mundurowym.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?