W Jeleniej Górze chcą oszczędzać na energii

- Rezultaty są bardzo interesujące. Oszczędności w zużyciu energii obliczono na ok. 33 procent, nie musieliśmy przebudowywać lamp, zmieniać opraw, czy żarówek – tłumaczy Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.

Wystarczyła instalacja w starych lampach sterowników, dzięki którym można w zakładanych okresach nocy oświetlać ulicę na 100, 85, lub 60 procent mocy. Im bliżej świtu, mniej (lub wcale) ruchu na ulicach, z tym mniejszą mocą świeciły lampy.

- Skala oszczędności została sprawdzona. Przy ul. Małcużyńskiego do części lamp zainstalowano sterowniki, a do kilku – nie. Porównanie skali zużycia energii nie jest więc szacunkowe, a w pełni zweryfikowane stanem liczników – mówi Andrzej Lis z firmy Apanet, która montowała system.

Jelenia Góra jest pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się na ten eksperyment, określany na Zachodzie słowem „retrofeeting”, przez co należy zrozumieć możliwość wprowadzenia nowoczesnych elementów do istniejących instalacji, bez konieczności ich kosztownej przebudowy.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Jeleniej Górze istnieje ok. 8 tys. lamp ulicznych, a koszty energii przez nie zużywanej przekraczają rocznie 2 mln zł (bez remontów i wymiany elementów), to oznacza, iż w takiej przebudowie mogą się kryć spore oszczędności. Ale nie wszędzie te sterowniki znajdą zastosowanie.
- Będziemy chcieli instalować takie urządzenia w kolejnych etapach przy tych ulicach, gdzie stoi relatywnie niewiele domów i pełne oświetlanie tych ciągów komunikacyjnych przez całą noc nie ma większego sensu – mówi Hubert Papaj.