Piwnica Świdnicka, uważana za najstarszą piwiarnię w Europie, jest zamknięta od kilku lat. W tym czasie miasto przejęło ją od najemcy, który zaniedbawszy kultowy niegdyś lokal, musiał się wyprowadzić.
Miasto znalazło innego dzierżawcę – firmę Hotelarz, która chciała otworzyć restaurację. Niestety, pandemia pokrzyżowała te plany. Umowa została rozwiązana.
Obecnym gospodarzem, od połowy 2021 roku, Piwnicy Świdnickiej jest firma Freeride, która we Wrocławiu prowadzi bar Pinta w budynku Ovo. Pinta to także browar, który przedstawił się we Wrocławiu w 2011 roku piwem Atak Chmielu, pisząc o nim: “pierwsze polskie piwo rzemieślnicze”.
Gospodarz wydaje się pasować do miejsca jak ulał. Zamierza przywrócić tradycję picia piwa w podziemiach ratusza. Najważniejszą częścią nowej Piwnicy Świdnickiej ma być browar z warzelnią. W planach jest produkcja pięciu rodzajów piwa:
- lager,
- pils,
- pszeniczne,
- ciemne,
- a do tego gatunki sezonowe.
Trunki nawiążą do smaków dawnego Wrocławia.
Piwem będzie można popić obiad. Kuchnia ma serwować nowoczesne dania. Karta częściowo ułożona zostanie specjalnie pod kufel pienistego. Gospodarze zapewniają, że w spiżarni nie zabraknie produktów lokalnych i regionalnych. Oprócz tego w Piwnicy Świdnickiej znajdzie się miejsce na strefę relaksu, będącą przedłużeniem browaru, a być może na coś jeszcze. Wnętrze składa się z 9 sal i zaplecza (prawie 1700 metrach kwadratowych). To czyni ją jednym z największych lokali gastronomicznych w mieście.
Otwarcie zaplanowano na przełomie maja i czerwca.
Ponad 700 lat
Piwnica Świdnicka to – jak głosi tablica u wrót – najstarsza reprezentacyjna gospoda miejska, od początku działająca w podziemiach ratusza (jej historia sięga roku 1303). Nazwa pochodzi od podawanego tam przez stulecia, słynnego nie tylko na Śląsku, piwa sprowadzanego ze Świdnicy. Wnętrza zachowały oryginalny, XV-wieczny charakter.
Warto zwrócić uwagę na dwie figury nad wejściem: mężczyznę dzierżącego antałek i kobietę z butem w ręku. Oto jak kończyły się powroty z biesiady w podziemiach. To może być jednak obrazek nieco koloryzowany. Pamiętajmy, że w średniowieczu piwo było napojem codziennym. Napitek kaloryczny, odżywczy i gaszący pragnienie – doskonały jako uzupełnienie ubogiej diety. W głowie nie szumiało szybko, bo ówczesny trunek był zdecydowanie słabszy niż współczesny. Jego moc spadała nawet poniżej 1%.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?