Pierwsza połowa nie była wielkim widowiskiem. Gospodarze nie forsowali tempa przez co Odrze udawało się bez większego problemu oddalać niebezpieczeństwo od własnej bramki. W Jędrzychowicach zadrżeli w 38. min kiedy boisko z urazem musiał opuścić Mateusz Baszak. - Lada moment okaże się czy jest to naciągnięcie czy - oby nie - coś poważniejszego - powiedział Gerard Jurewicz, trener Apisu. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. To za sprawą miejscowych, którzy podkręcili tempo i zdominowali ścinawian. Defensywa gości pękła w 59. min kiedy akcję skutecznym uderzeniem sfinalizował Kamil Kurianowicz. Niespełna 10 minut później Kamila Marusiaka pokonał Daniel Piechno. Ten sam piłkarz w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania na 3:0.
W dużo gorszych humorach są kibice Gryfa Gryfów Śląski. Ich pupile w weekend przegrali z Orkanem Szczedrzykowice 1:2. Od początku meczu lepsze wrażenie sprawiał Orkan. Bardziej doświadczona ekipa konstruowała akcje zaczepne i dążyła do objęcia prowadzenia. Goście w pierwszej części mieli kilka szans, ale zdołali wykorzystać tylko jedną. W 20. min trafił Dariusz Tas. Po zmianie stron szybko podwyższył Kacper Skotarczak i wydawało się, że jest po zawodach. Tymczasem w 57. min kontaktowego gola zdobył Mariusz Malarowski, który dołączył do Gryfa z wycofanej z rozgrywek klasy okręgowej Stelli Lubomierz. Im było bliżej końca meczu tym beniaminek coraz bardziej ryzykował i naciskał, lecz remisu uratować nie zdołał. Inne wyniki naszych drużyn: AKS Strzegom - Karkonosze 2:1, Kuźnia Jawor - Lotnik 0:3.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?