Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok dla kierownictwa Aeroklubu Jeleniogórskiego. Sąd uznał, że wyłudzono dotację na budowę toalet

Rafał Święcki
Rafał Święcki
Wyrok dla kierownictwa Aeroklubu Jeleniogórskiego. Dyrektor i prezes Aeroklubu Jeleniogórskiego są winni wyłudzenia dotacji z Urzędu Marszałkowskiego. Tak uznał jeleniogórski sąd, przed którym zakończył się proces dyrektora - Jacka M. i prezesa - Bogusława R. Wzięli oni pieniądze na budowę łazienek i toalet na Górze Szybowcowej. Sanitariaty nigdy tam nie powstały, ale dotację rozliczono.

Obaj panowie zostali skazani na kary grzywny po 4 tysiące złotych oraz zwrot kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy zapowiedzieli apelację.

Prokuratura oskarżyła Jacka M. i Bogusława R. o podstępne wprowadzenie w błąd Urzędu Marszałkowskiego i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Oskarżeni przygotowali ofertę modernizacji pomieszczeń sanitarno-higienicznych na potrzeby obsługi młodzieżowych grup z Dolnego Śląska, które miały brać udział w szkoleniach lotniczych prowadzonych przez Aeroklub Jeleniogórski. Jako miejsce realizacji wskazano Górę Szybowcową w Jeżowie Sudeckim. Urzędnicy marszałka przyznali na ten cel 18 tysięcy złotych. Zadanie miało zostać wykonane do końca 2012 roku.

Prace mieli realizować wolontariusze. We wniosku o dotację władze aeroklubu zobowiązały się, że wypracują oni 1000 godzin o wartości 10 tys. złotych. Aeroklub miał też wyłożyć 3600 zł z własnej kasy.
Umowy z wolontariuszami zawierały dość dziwaczny zapis, zobowiązujący ich do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji na temat wykonywanego porozumienia. Zdaniem śledczych może to świadczyć, że wolontariusze wiedzieli, że ich oświadczenia mogły służyć celowi sprzecznemu z ich treścią.

- Analiza rozliczenia dotacji wskazuje, że założone zadania zostały wykonane zgodnie z umową, ale jest to nieprawda – stwierdza prokuratura.

Wizja lokalna przeprowadzona na Górze Szybowcowej, wykazała, że sanitariaty we wskazanym miejscu nie istnieją.

Dołączone do rozliczenia dotacji faktury, obejmowały prace wykonane znacznie wcześniej, zanim zwrócono się z wnioskiem o dotację. Wykonano między innymi przedsionek przed jednym z budynków, ułożono rury sieci wodnej, sieć elektryczną w hangarze i wyremontowano toaletę, ale w zupełnie innym miejscu - na lotnisku w Jeleniej Górze.

Jacek M. i Bogusław R. nie przyznali się do winy. Odmówili składania wyjaśnień w prokuraturze. Jacek M. stwierdził jedynie, że pieniądze uzyskane z dotacji, przeznaczył na Aeroklub Jeleniogórski i uważa, że postąpił właściwie. Bogusław R. tłumaczył, że nie zamierzał nikogo wprowadzać w błąd.

Zainteresowania prokuratury działalnością Aeroklubu Jeleniogórskiego, pewnie nie byłoby, gdyby nie konflikt, który do kilku lat trawi to stowarzyszenie. Z klubu wyrzucono 12 jego wieloletnich członków. Wśród nich są uznani lotnicy. Obecnie działają w stworzonym przez siebie Karkonoskim Stowarzyszeniu Szybowcowym.
To wykluczeni członkowie zaczęli informować prokuraturę o nieistniejących łazienkach, na które miano wydać marszałkowskie pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto