Podobieństwo żołnierza armii amerykańskiej (tego z wąsami!) do Piotra Kruczkowskiego, prezydenta Wałbrzycha, nie jest przypadkowe. Bo to nie sobowtór, lecz sam prezydent, który dał się namówić Bogusławowi Wołoszańskiemu do udziału w filmie pt. „Tajemnica twierdzy szyfrów”. Piotr Kruczkowski zagrał w nim tylko niewielki epizod. Zdaniem filmowców, wypadł całkiem nieźle. Kto wie, może to początek nowej kariery prezydenta? Gdyby nie udało się zwyciężyć w nadchodzących wyborach samorządowych, zawsze można wyjechać do Hollywood. Zapis w CV już jest.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?