Proces Michała M. zabójcy z jeleniogórskiej filharmonii zakończył się. Prokurator w mowie końcowej zażądał dla oskarżonego kary dożywotniego więzienia, z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie dopiero po odsiedzeniu 50 lat oraz utraty publicznych na 10 lat. Wyrok zostanie ogłoszony 5 maja.
Zabójstwo w filharmonii: proces niejawny
Proces od początku toczył się przy drzwiach zamkniętych. Sąd wyłączył jawność ze względu na szczególnie okrutny charakter zbrodni. Wnioskowała o to prokuratura. Uzasadnienie aktu odkażenia też objęto klauzulą niejawności.
29-letni Michał M. stanął przed sądem pod zarzutem dwukrotnego zabójstwa, dokonanego ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura oskarżyła go też o okrutny gwałt i obrabowanie 25-letniej Viktorii J. - harfistki z Warszawy, która przyjechała do Filharmonii Dolnośląskiej na koncert.
Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 7 na 8 marca 2013 roku. Nad ranem w dyżurce filharmonii znaleziono też ciało 59-letniego Pawła K. – pracownika ochrony. Na zwłoki Viktorii J. natknięto się w pokoju gościnnym. O dokonanie zbrodni szybko zaczęto podejrzewać pracownika technicznego filharmonii – Michała M. Został on zatrzymany kilkanaście godzin później.
- Już podczas pierwszego przesłuchania, przyznał się częściowo do zarzucanych mu czynów. W sumie był on przesłuchiwany czterokrotnie. Z upływem czasu podawał coraz więcej szczegółów, które pokrywają się z naszymi ustaleniami. Ustaliliśmy też motyw działania sprawcy, ale ze względu na jego złożoność i charakter sprawy, nie chcemy o nim teraz mówić - mówi prokurator Sebastian Ziembicki.
Prokuratura ustaliła, że pierwszą ofiarą Michała M. była młoda harfistka. Zginęła około godziny 1 w nocy. Ochroniarz został zabity 2- 3 godziny później.
Morderca został przebadany psychiatrycznie. Lekarze orzekli, że w chwili zbrodni był poczytalny i nie jest upośledzony umysłowo. Grozi mu wyrok dożywotniego więzienia.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?