MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie wokół Flory

Krzysztof Mateusiak
Kupcy z mieszanymi uczuciami oczekują na rozwój sytuacji. Na zdjęciu od lewej: Roksana Gródek, Agnieszka Biskupska, Ewelina Chrobak, Paulina Janczurewicz i Zygmunt Stępień.  fot. Marcin Oliva Soto
Kupcy z mieszanymi uczuciami oczekują na rozwój sytuacji. Na zdjęciu od lewej: Roksana Gródek, Agnieszka Biskupska, Ewelina Chrobak, Paulina Janczurewicz i Zygmunt Stępień. fot. Marcin Oliva Soto
JELENIA GÓRA Klientom największego miejskiego targowiska nie będzie lało się już na głowy Plan zakłada zadaszenie trzech alejek. Nie wiadomo jednak, ile inwestycja będzie kosztować.

JELENIA GÓRA Klientom największego miejskiego targowiska nie będzie lało się już na głowy

Plan zakłada zadaszenie trzech alejek. Nie wiadomo jednak, ile inwestycja będzie kosztować.
Sporą część ma pokryć miasto, ale sprzedawcy nie wiedzą, jak dużo będą musieli dopłacić

Zadaszenie ma zwiększyć zarówno komfort klientów robiących zakupy, jak i pracę kupców. Dach miałby opierać się na słupach metalowych, przykręcanych specjalnymi śrubami. Wojciech Wojciechowicz, zarządca targowiska uważa, że zadaszenie poprawi estetykę Flory, a ponadto daszek będzie zbierał deszcz i śnieg.
– Zakupy będą znaczenie przyjemniejsze jesienią i zimą – dodaje Wojciechowicz.

Kupcy mają jednak mieszane uczucia. Nie wiedzą, kto zapłaci za modernizacyjne plany zarządcy. – Jeżeli będzie zadaszenie, to nasze targowisko stanie się zdecydowanie ładniejsze – uważa Zygmunt Stępień. – Jeśli jednak będziemy musieli dopłacić, to znajdziemy się w nieciekawej sytuacji finansowej.

Niemcy i Czesi się śmieją
Podobnego zdania są inni kupcy z targowiska. – Zbudowanie ładnego daszku czy pasażu poprawi urodę miejsca, które będzie wyglądać nowocześniej. Zakupy u nas robią Czesi i Niemcy, czasem robią zdjęcia i filmują. Widzimy, jak się dziwnie uśmiechają, patrząc na warunki w jakich pracujemy – opowiada Agnieszka Biskupska. Handlarka ma nadzieję, że uda się rozwiązać sprawę modernizacji targowiska bez udziału kupców. – Oby koszty nie były duże, bo nie mielibyśmy z czego zapłacić – martwi się Biskupska.
Koszty zadaszenia spędzają sen z powiek, zwłaszcza że utargi są coraz mniejsze.
– Obroty spadły mi około 50 procent. Za duża konkurencja hipermarketów – twierdzi Stępień. Kiepska pogoda odstrasza klientów, którzy właśnie wtedy wybierają zakupy w hipermarketach. Zdaniem Stępnia, zwłaszcza podczas chłodnych pór roku, zadaszenie uprzyjemniłoby pracę handlowcom, jak i robienie zakupów klientom.

Kupujący chwalą pomysł
Klienci także są zadowoleni. – Od wielu lat robię tu zakupy. Lubię targowiska – mówi Leokadia Jasińska. – Bardzo się cieszę, że są plany modernizacji. Zakupy pod dachem są znacznie przyjemniejsze jesienią i zimą.
Pani Leokadia jest zadowolona, że nie będzie jej kapało na głowę i nie będzie musiała tłoczyć się z innymi klientami pod skromnymi daszkami straganów.
Zarządca targowiska przyznaje, że sam jeszcze nie wie, ile będzie kosztowało zadaszenie alejek.
– Mam zapewnienie prezydenta Kusiaka, że miasto wspomoże nas w inwestycji – mówi Wojciechowicz. – Ale wątpię, by pokryło sto procent kosztów.
Prezydent potwierdza: – Jeśli są dobre inicjatywy, to będziemy je wspierać. Pomysł pana Wojciechowicza jest interesujący i zdecydowanie wpłynąłby na estetykę targowiska oraz warunki pracy kupców – tłumaczy Kusiak.

Czynsze bez zmian
Koszty budowy znajdą się w budżecie miasta na przyszły rok. Jednak dopóki nie będzie znany kosztorys, trudno mówić o konkretnym wsparciu finansowym. – Jeśli będzie możliwość, to będziemy się starali o dofinansowanie z UE – zapewnia szef miasta. Dodaje też, że liczy na pomoc kupców. Jego zdaniem, handlarze już kiedyś przyczynili się do poprawy infrastruktury na Florze. – Choć rozumiem, że czasy zrobiły się trudne i teraz trzeba liczyć się z każdą złotówką – mówi Kusiak.
Wojciech Wojciechowicz zdradza też, że oprócz daszku w planach jest utworzenie sektora usługowego. Swoje pomieszczenia mieliby tam np. szewcy i krawcy. – Kupujący mogliby załatwić wiele spraw w okolicach jednego punktu. Zaoszczędziliby w ten sposób sporo czasu – tłumaczy zarządca. Uspokaja też kupców. Jego zdaniem czynsz za miejsce na stoisko się nie zmieni, nawet jeśli inwestycja dojdzie do skutku. – Na targowisku znajduje się około trzystu stoisk. To daje ponad 700 miejsc pracy – mówi Wojciechowicz. – Chciałbym także zapewnić, że Flora nie tylko nie zniknie, ale też ma szanse na rozwój.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto