Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół z Lubania po dobrym meczu pokonał na wyjeździe wicelidera z Gryfowa Śląskiego

HAK
Zespół z Lubania po dobrym meczu pokonał na wyjeździe wicelidera z Gryfowa Śl. Swoje spotkanie wygrała także Nysa. Kolejne zwycięstwo odniósł także lider okręgówki z Jeżowa Sudeckiego.

Od wielu miesięcy nikt nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie Gryfa. Biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe ta sztuka ostatni raz udała się Cosmosowi Radzimów 19 sierpnia 2018 roku. Ale każda passa kiedyś się kończy. Sposób na ekipę trenera Daniela Koko w końcu znalazły Łużyce, które zrewanżowały się za jesienną porażkę 0:4 i jednocześnie zwyciężyły piąty raz z rzędu. Pierwsza połowa była wyrównana. Goście wyszli na prowadzenie w 20. min kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Schonunga piłkę do siatki wpakował Kocuła. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Tyszkowski, który otrzymał podanie z głębi pola od Zynera, stanął oko w oko z golkiperem gości i nie zmarnował okazji.

Tuż przed przerwą goście stracili tym razem zawodnika. Rymer sfaulował Ptaszkowskiego, za co prowadzący mecz Michał Niemirski ukarał go żółtą kartką. Wcześniej zawodnik Łużyc także zobaczył kartkę i musiał opuścić boisko. Ale w drugiej połowie wcale nie było widać, że przyjezdni grają w osłabieniu. Gryf próbował atakować, ale czynił to nieporadnie. W dobrej sytuacji przestrzelił Kozań. Później Herdzik nie zamknął akcji stojąc 5 metrów przed bramką. Łużyce czekały na swoją szansę i dopięły swego kwadrans przed końcem. Zespół trenera Rafała Wichowskiego wykorzystał błąd wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Goli, wyprowadził kontrę, którą skutecznie wykończył rozgrywający świetne spotkanie Młynarski. 10 minut później ten sam zawodnik przypieczętował sukces gości.

Mój zespół złapał kryzys. Przegrana wisiała w powietrzu już od szczęśliwego zwycięstwa z Olimpią. Po ciosach wyprowadzonych przez Łużyce nie byliśmy w stanie wrócić do gry. Gratuluję trenerowi i zawodnikom z Lubania zwycięstwa, bardzo dobrej postawy i kolejnych trzech punktów

Powiedział Daniel Koko, szkoleniowiec Gryfa.

- Zespół udowodnił, że osiągane obecnie wyniki nie są dziełem przypadku. Szkoda tylko, że chłopcy nie mogą rozwinąć skrzydeł na boisku w Lubaniu, które jest w tragicznym stanie - skomentował Andrzej Krawczyk, kierownik Łużyc. - Mimo że graliśmy w osłabieniu przez zdecydowaną część drugiej połowy prowadziliśmy grę. Zespół solidnie popracował na tą wygraną - dodał Rafał Wichowski, trener Łużyc.

Swój mecz z Cosmosem Radzimów wygrała też Nysa, która definitywnie słabszy okres ma już za sobą. Tym razem biało-niebiescy pokonali walczący o utrzymanie Cosmos Radzimów. Wynik meczu otworzył Smółka, który trafił z rzutu karnego. Niespodziewanie wyrównał Winiarski, lecz sytuacja szybko wróciła do normy. Przed przerwą bramkarza zespołu z Radzimowa pokonali Monik oraz Wójcik. Choć od 40 minuty gospodarze grali w osłabieniu (w 40. min z dwiema żółtymi kartkami boisko opuścił Żurek), to po przerwie kontrolowali sytuację. Niespełna kwadrans przed końcem o sukcesie zespołu z przygranicznego miasta przesądził Iwanowski. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki Cosmosu zmniejszył Romańczuk.

Wyniki 23. kolejki: Gryf - Łużyce 1:3, Nysa - Cosmos 4:2, Warta Bolesławiecka - Włókniarz 0:1, Wykroty - Bolków 1:0, Stella - Lotnik 1:2, Granica - Pogoń 1:1, Hutnik - Olimpia 1:5, Woskar - Chrobry 6:0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto