Gołębiewski wygrał w Karpaczu wojnę o śmieci

Sędziowie uznali, że obowiązująca od 10 lat uchwała „śmieciowa” jest nieważna i uchylił ją w całości.

Karpacz był jedną z pierwszych gmin w Polsce, która wprowadziła tzw. podatek śmieciowy (od lipca będą go płacili mieszkańcy całej Polski). Mieszkańcy kurortu na takie rozwiązanie zgodzili się w referendum. Ustalono, że właścicielem śmieci jest gmina, a przedsiębiorcy i mieszkańcy wnoszą za ich wywóz stałą opłatę.

Z tego systemu od początku istnienia wyłamywał się hotel Gołębiewski. Zawarł umowę na wywóz odpadów z odrębną firmą i nie zamierzał płacić dobrowolnie. Według wyliczeń gminy, wielki obiekt powinien co miesiąc odprowadzać do jej kasy ok. 15 tys. zł.

Dyrektor hotelu Damian Stachura uważał jednak, że miejskie przedsiębiorstwo komunalne nie jest przygotowane do wywozu dużych kontenerów hotelu i odbioru tłuszczów spożywczych ze specjalnych separatorów. Ten stan trwa do dziś, hotel używa wielkich skrzyń na odpadki mieszczących 20 metrów sześc. By je zabrać potrzeba auta wielkości tira z naczepą. A największy samochód Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Karpaczu może zabrać najwyżej kontener dwukrotnie mniejszy.

Mimo wszystko samorząd ściągał opłatę śmieciową z Gołębiewskiego, za pośrednictwem komorników urzędu skarbowego. We wrześniu ubiegłego roku hotel zaskarżył w WSA uchwałę śmieciową.
Niestety na razie nie możemy powiedzieć czym kierował się sąd wydając, korzystne dla niego orzeczenie. Uzasadnienie jest dopiero przygotowywane, a sędziowie mogą odnosić się do wyroków tylko na piśmie.

Jolanta Sikorska, zastępca prezesa WSA we Wrocławiu, powiedziała nam jedynie, że w tym przypadku uchwała miała charakter prawa miejscowego, a ono nie może stać w sprzeczności z aktami wyższego rzędu.
- Bez znaczenia jest fakt, że uchwała obowiązywała od wielu lat – dodaje sędzia Sikorska.

Władze Karpacza nie składają broni. Zdziwiony wyrokiem burmistrz Bogdan Malinowski zamierza złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Zrobimy to, jak tylko dostaniemy wyrok z uzasadnieniem – zapewnia samorządowiec.

Jeśli skarga okaże się nieskuteczna, gmina nie będzie miała prawa żądać od mieszkańców opłat za wywóz śmieci. Samorząd będzie musiał przygotować inną uchwałę, nienaruszającą przepisów wyższego rzędu.