W ubiegłym roku wiele spraw udało zakończyć się wyrokami dla przestępców. Choćby bulwersującą sprawę Macieja Vaćkara, który za zakatowanie 3,5-letniego Bartusia dostał dożywocie. A co z głośną sprawą corhydronu, wyprodukowanego przez jeleniogórską Jelfę?
Dochodzenie trwa od listopada 2006 roku. Dotyczy produkcji corhydronu 250 wyprodukowanego od 2005 r. do listopada następnego roku.
Zabezpieczono około 60 tys. fiolek. Do zbadania zostało jeszcze 20 tys. fiolek, co potrwa do marca. Wiadomo już, że w 36 fiolkach zamiast corhydronu znajdowała się skolina. W wyniku pomyłki jedna osoba zmarła, a w 16 przypadkach doszło do narażenia zdrowia, a nawet życia pacjentów.
Dopóki nie przebadamy wszystkich fiolek, nie możemy zakończyć śledztwa i postawić zarzutów. Jednak wszystko wskazuje na to, że w tym roku nam się to uda.
Wciąż zagadką pozostaje, gdzie podziały się ponad 4 mln zł wyprowadzone w minionym roku przez Annę H. z jednego ze zgorzeleckich banków?
Ta sprawa ciągle jest w toku. Sprawdziliśmy wszystkie banki w Polsce, ale to nie przyniosło efektu. Mamy nowy trop, związany z konkubentem Anny H., który mieszka w Niemczech. Nie potwierdziliśmy tłumaczeń byłej pracownicy banku, że była szantażowana i płaciła haracze. Podejrzanej za oszustwo grozi do 10 lat więzienia.
A co z postępowaniem dotyczącym sprzedaży Huty Julia w Szklarskiej Porębie i niewypłacania wynagrodzeń jej pracownikom? Na opinię prokuratury czekało wiele osób.
Została umorzona w grudniu minionego roku. Nie doszukaliśmy się znamion przestępstwa. Spółka, po sprzedaży zabudowań po byłej hucie, spłaciła część wierzytelności. Natomiast w przypadku niewypłacania wynagrodzeń nie było uporczywej woli, tylko zła sytuacja finansowa.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?