Oskarżona, 28-letnia Małgorzata W., mieszkanka wsi Raciborów pod Krotoszycami, tak skutecznie manipulowała 36-letnią Dorotą z Bolesławca, aż kobieta uwierzyła, że koresponduje z Szymonem, ukochanym mężczyzną.
Skuszona obietnicami wspólnego życia, samotna po śmierci matki, Dorota robiła wszystko, o co ją Szymon poprosił. A prosił głównie o pieniądze. Np. to uległ wypadkowi samochodowemu i poprosił Dorotę o wsparcie na leczenie i rehabilitację. Potem szantażowała go mafia, a jej ludzie połamali mu ręce i nogi za niespłacone długi. Dorota współczuła i wysyłała tysiące złotych. Ponieważ sama, jako dekoratorka ceramiki, zarabiała niewiele, pożyczała w bankach.
Mężczyzna okazywał jej współczucie, podtrzymywał na duchu, pisał wiersze i ciepłe esemesy. Dorota była zakochana po uszy. Nie przeszkadzało jej nawet to, że nigdy nie widziała ukochanego na oczy. Kontaktowali się jedynie przez telefon i esemesy. Znajomość trwała cztery lata. Zakończyła się, gdy interweniowała rodzina pani Doroty, a ją ścigali komornicy. O tym, że padła ofiarą podłej manipulacji, dowiedziała się od chłopaka siostry oszustki.
Prokurator oskarża Małgorzatę W. o wyłudzenie od mieszkanki Bolesławca 400 tysięcy złotych. Żąda dla niej dwóch i pół roku więzienia. Oskarżona nie przyznaje się do winy. Zdaniem jej obrońcy, nie ma dowodów, że to Małgorzata W. rozmawiała z Dorotą i naciągała ją na kolejne pożyczki.
Prokuratur nie ma wątpliwości - pani Dorota padła ofiarą manipulacji. Straciła nie tylko pieniądze, ale także ma zrujnowane uczucia. Z trudem dochodzi do siebie. Czeka na sprawiedliwy wyrok, by móc wytłumaczyć się przed bankami i odnaleźć się w życiu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
