Jak wyjaśnia dyrektor jeleniogórskiej szkoły Elżbieta Rzemińska, o tym, że trzeba salę wyłączyć z użytkowania, dowiedziała się z ekspertyzy, która trafiła do szkoły i jeleniogórskiego magistratu 25 sierpnia. Wnioski z kontroli: ze względu na bezpieczeństwo uczniów nie powinny odbywać się tam zajęcia.
- Uczniowie mają zajęcia z wychowania fizycznego, ale w Miejskim Domu Kultury przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie - wyjaśnia dyrektor Rzemińska. Problem dotyczy połowy spośród ponad 450 uczniów. Klasy od jeden do trzy ćwiczą w małej sali w szkole. Pozostałym plan lekcji tak ułożono, aby dzieci miały do dyspozycji dwie godziny. Bo trzeba tam dojść i przebrać się w stroje do ćwiczeń.
- To nie jest daleko, a dzieci są pod stałą opieką nauczyciela - zapewnia dyrektor Rzemińska.
Rodzice jednak nie są z takiego rozwiązania zadowoleni. Mama 10-letniej Marty obawia się, co będzie zimą. - Zgrzana córka będzie musiała wracać do szkoły. Wtedy o przeziębienie nietrudno - martwi się pani Jowita. Dziwi się, dlaczego przez wakacje nie wykonano remontu.
Jak wyjaśnia Miłosz Sajnog, wiceprezydent Jeleniej Góry odpowiedzialny za oświatę, wcześniej nie wiedziano, że stan techniczny sali jest aż tak zły. Urzędnicy od kwietnia przygotowywali plan remontów w placówkach oświatowych. Wtedy też odwiedzali każdą z nich, w tym również SP nr 2. Wiceprezydent Sajnog po wizycie zdecydował o wykonaniu ekspertyzy. A ta okazała się jednoznaczna i salę trzeba było zamknąć.
- Zabezpieczyliśmy już pieniądze na remont, lada chwila ogłosimy przetarg - zapewnia Sajnog.
Prace mają kosztować 240 tys. zł. Władze obiecują, że remont ruszy jak najszybciej. Chodzi o to, aby zdążyć z naprawą dachu jeszcze przed zimą. Wtedy wszystkie dzieci mogłyby ćwiczyć w szkole.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
